Kuriozalna sytuacja na Podlasiu. Kandydat przegrał z samym sobą

Kuriozalna sytuacja na Podlasiu. Kandydat przegrał z samym sobą

Jan Ogił
Jan Ogił Źródło:Facebook / Jan Ogił
Okazuje się, że nawet jeśli o urząd ubiega się tylko jeden kandydat, nie ma on gwarancji mandatu. Taka sytuacja miała miejsce w gminie Sidra na Podlasiu. To już drugi taki przypadek w tych wyborach samorządowych.

W Działoszynie w województwie łódzkim o stanowisko burmistrza początkowo ubiegało się dwóch kandydatów: dotychczasowy włodarz miasta Rafał Drab oraz Mariola Paśnik z PiS. Ten pierwszy deklarował, że także należy do PiS, jednak Państwowa Komisja Wyborcza uznała, że kłamie i skreśliła go z list. Oznaczało to, że mieszkańcy mogli głosować tylko za, lub przeciwko kandydatce PiS. Według wyników z siedmiu komisji obwodowych (na osiem), Paśnik otrzymała 70 proc. głosów „przeciw”.

Tymczasem okazuje się, że to nie jedyny tego typu przypadek. W gminie Sidra w powiecie sokólskim na Podlasiu jedynym kandydatem na wójta był Jan Ogił, który startował z komitetu KWW Odbudowa Gminy Sidra. Mimo tego, kandydatowi nie udało się zyskać przychylności elektoratu. Po przeliczeniu wszystkich głosów okazało się, że Ogiła poparło 401 mieszkańców gminy. Przeciwko objęciu przez niego urzędu wójta opowiedziało się 1142 wyborców. Jan Ogił był jedynym kandydatem, ponieważ na początku października jego konkurent - Lech Nowik - odebrał sobie życie. Werdykt wyborców oznacza, że o wyborze nowego wójta zadecydują radni na pierwszej sesji Rady Gminy.

Czytaj też:
Wybory samorządowe 2018. Sprawdź oficjalne wyniki w największych miastach