"Jeśli złoty pociąg zostanie odnaleziony, będzie własnością Skarbu Państwa"

"Jeśli złoty pociąg zostanie odnaleziony, będzie własnością Skarbu Państwa"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pociąg (zdjęcie ilustracyjne), fot. maxcam/fotolia.pl
Piotr Żuchowski, Generalny Konserwator Zabytków, zapewnił, że jeśli złoty pociąg zostanie odnaleziony, to stanie się własnością Skarbu Państwa - podaje Polskie Radio.
- Analiza, którą przeprowadzili nasi prawnicy dość jednoznacznie stwierdza, że pociąg, jeżeli zostanie znaleziony, jeżeli nie pojawią się osoby, które będą mogły udowodnić swoje właścicielstwo, będzie własnością Skarbu Państwa - powiedział w radiowej Jedynce Piotr Żuchowski. 

Zawartość pociągu poznamy najprawdopodobniej w ciągu kilku najbliższych miesięcy. - Ja nie wiem, w jakim on jest stanie, nie też wiadomo co znajduje się w środku - powiedział Żuchowski. Dodał, że mogą to być niebezpieczne związki chemiczne. - Ja osobiście nie wierzę, w słynne złoto Wrocławia, bo takie złoto można by wywieść w kilku pomniejszych transportach i myślę, że tak uczyniono - dodał. Zapewnił jednak, że pociąg na pewno istnieje, ma 100 metrów i jest opancerzony.

W międzyczasie roszczenia do pociągu zgłosili Rosjanie oraz Żydzi.

"Złoto z pociągu powinno być przekazane Żydom, którzy nie dostali rekompensaty od Polski"

Lider Światowego Kongresu Żydów, Robert Singer, wydał oświadczenie, które jest reakcją na prawdopodobne znalezienie "złotego pociągu" w Wałbrzychu.

Singer przypomniał rządowi w Warszawie, że jakiekolwiek mienie zabrane polskim Żydom powinno zostać zwrócone lub przeznaczone na cele zgodne z interesem potomków ofiar Holokaustu. - Jeśli którykolwiek z tych przedmiotów został skradziony Żydom zanim zostali zamordowani, albo wysłani do obozów śmierci, powinno się podjąć wszelkie środki, aby zwrócić je właścicielom bądź ich potomkom - powiedział Singer. - Jeśli nie uda się odnaleźć właścicieli bądź potomków, to złoto bądź inne przedmioty, które należały do żydowskich rodzin bądź ich przedsiębiorstw, powinny zostać przekazane na rzecz ocalałych polskich polskich Żydów, jako że niestety nigdy nie otrzymali odpowiedniej rekompensaty od Polski za cierpienie, którego doznali - dodał.

"Osoba na łożu śmierci przekazała informację"

Jak podaje TVP Info, zapadlina w środku lasu wskazuje miejsce wjazdu do tunelu, w którym prawdopodobnie znajduje się "złoty pociąg". Chodzi o 65 kilometr torów prowadzących z Wrocławia do Wałbrzycha przy stacji Wałbrzych Szczawienko.

- Ten teren, na którym nie rośnie ani jedno drzewo to miejsce, gdzie być może znajduje się wlot do tunelu.Tunelu, który najprawdopodobniej prowadzi do „złotego pociągu” - przekazał Andrzej Gaik, eksplorator.

Andrzej Gaik opowiada, iż tuż przed zakończeniem drugiej wojny światowej tunel zawalono po tym, gdy wprowadzony został tam pociąg. - Na głębokości dwóch i pół metra znaleźliśmy prawdopodobne miejsce po tym tunelu. Były tam cegły z zaprawą betonową, które były częścią muru betonowego. Potem dokopaliśmy się do kawałków betonu, kamieni i głazów, które stąd nie pochodzą - opowiada.

Jak mówi eksplorator, wykopu nie udało się skończyć, gdyż śmiałkowie nie otrzymali jednego pozwolenia. - Przyszli pracownicy PKP z Wałbrzycha. Przerwali nam prace - tłumaczy. Dodaje jednak, iż dziś jest wdzięczny losowi. - Jestem pewien, że na głębokości kilku metrów obiekt jest zaminowany. Miny porcelanowe takie, które nie można wykryć żadnym detektorem, ani wykrywaczem metali. Dobrze się stało, że tak głęboko nie weszliśmy z łopatami, bo różnie się mogło skończyć - powiedział.

Generalny konserwator zabytków Piotr Żuchowski przekazał w piątek, że według jego wiedzy nikt jeszcze nie dotarł po wojnie w to miejsce. Wyjaśnił, iż informację o pociągu przekazała ustnie osoba, która brała udział w jego ukrywaniu. - Ta osoba na łożu śmierci przekazała taką informację ze szkicem, gdzie to znalezisko ewentualnie się znajduje - poinformował.

Polskie Radio, LA Times, TVP Info