W minioną sobotę odbyło się pierwsze spotkanie z cyklu Seks w Ogrodzie (Powszechnym). Jak czytamy w zapowiedzi na stronie organizatora, są to rozmowy o seksualności, związanych z nią problemach, wyzwaniach i ograniczeniach – socjologicznych, filozoficznych i kulturoznawczych. Tematem sobotniego spotkania był seks multikulti i, jak podaje TVN Warszawa, właśnie to przelało czarę goryczy radnego.
"Otrzymałem od mieszkańców naszej dzielnicy szereg niepokojących pytań związanych ze spotkaniami organizowanymi w Teatrze Powszechnym" - pisze w swojej interpelacji radny PiS. "Mieszkańcy pytają mnie czy są to właściwe tematy, którymi powinna się zajmować instytucja kultury w Warszawie finansowana z pieniędzy jej mieszkańców? Czy Teatr, który w nazwie ma słowo "Powszechny" swojej oferty nie powinien kierować do szerokiego grona mieszkańców, z których nie wszyscy są homoseksualistami, czy też zwolennikami ideologii multi-kulti tak chętnie promowanej przez niemiecki Goethe-Institut, który współfinansuje przedsięwzięcie" – pisze dalej radny.
– Czy tego rodzaju działalnością powinna zajmować się instytucja kultury finansowana z budżetu miasta stołecznego Warszawy? – pyta Borkowski w rozmowie z TVN Warszawa.