Na początku telewizja CBC informowała, że powodem awaryjnego lądowania był dym w samolocie, a 25 osób trafiło do szpitala z podejrzeniem zatrucia. Przewoźnik zaprzeczył jednak tym informacjom.
Nieoficjalnie wiadomo, że na pokładzie było około 400 osób. Władze British Airways podały jedynie, że powodem zmiany trasy oraz nagłego lądowania w Vancouver było "zasłabnięcie członków załogi" samolotu. – Po wylądowaniu 25 osób zostało przewiezionych do szpitala – dodał. Wszyscy pasażerowie opuścili już szpital.
Agencja Reutera podawała z kolei, że w kabinie pilotów zasłabł jeden z członków załogi. Z kolei BBC przekazywała, ze zasłabli wszyscy członkowie załogi oraz dwóch pasażerów.
British Airways nie podają więcej szczegółów. Wiadomo, że wszyscy pasażerowie pechowego lotu mają zapewniony nocleg w Vancouver oraz zarezerwowane miejsca na inne odloty.