Błękitny pył budzi niepokój mieszkańców Krakowa. Służby nie pobrały próbek, bo nie pracują w nocy

Błękitny pył budzi niepokój mieszkańców Krakowa. Służby nie pobrały próbek, bo nie pracują w nocy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W marcu i w październiku na krakowską Nową Hutę spadł błękitny pył. Do tej pory nie został on przebadany przez powołane do tego służby – informuje RMF FM.

facebook

Zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska poinformował w rozmowie z RMF FM, że służby nie pobrały pyłu. Powód? Pył spadł w nocy. – WIOŚ sam z siebie mógłby go pobrać, gdyby to działo się w ciągu dnia. My nie pracujemy w godzinach nocnych. Interweniujemy, jeżeli zdarzenie ma charakter awarii przemysłowej – tłumaczył Ryszard Listwan. 

Z kolei w rozmowie z RMF MAXXX, wojewódzki inspektor Paweł Ciećko stwierdził, że pył grafitowy jest "niespecjalnie groźby dla zdrowia, ponieważ jest to wykrystalizowany węgiel". Dziennikarze dotarli do ekspertyzy wykonanej przez pracownicę Akademii Górniczo-Hutniczej. Wynika z niej, że w pyle znajdowały się także metale i związki chemiczne takie jak - żelazo, chrom, mangan, krzem, glin, krzemionka i glinokrzemiany wapnia.

– Powinniśmy oddychać odpowiednią proporcją gazów, w tym 21 proc. musi być tlenu. Jeżeli inne gazy zajmują ten procent, no to już mamy zaburzenia. Jeżeli jeszcze do tego dochodzą pyły, które zawsze bez względu na ilość negatywnie wpływają na układ oddechowy i cały organizm człowieka, to mogę przyznać, że wszystkie znajdują się na liście tych, które mogą powodować schorzenia – mówił dla RMF FM i RMF MAXXX pulmonolog dr Anna Prokop-Staszecka, dyrektor Szpitala im. Jana Pawła II w Krakowie.

Źródło: RMF FM / RMF MAXXX