"Stwierdza się pogryzienia w kinach". Pluskwy problemem Warszawy?

"Stwierdza się pogryzienia w kinach". Pluskwy problemem Warszawy?

Warszawa, zdjęcie ilustracyjne
Warszawa, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / fot. tomeyk
Żywi się ludzką krwią, choć bez jedzenia może przetrwać 2 lata, mierzy od 4 do 6 mm długości. Wydawało się, że w XX wieku została niemal całkowicie wytępiona, jednak z inwazją pluskiew borykają się europejskie miasta, w tym Warszawa. Najbardziej zaatakowane dzielnice to: Bielany, Wola, Praga Północ i Śródmieście.

Mimo, że jeszcze pięćdziesiąt lat temu wydawało się, iż pluskwy są problemem, z jakim kraje rozwinięte na dobre sobie poradziły, pasożyty te znowu atakują. Problem dotyczy także Polski. – Problem uciążliwości występowania pluskwy domowej rzeczywiście w ostatnich kilku latach wyraźnie się zaznaczył – przyznała Małgorzata Zabrzyjewska, kierownik Oddziału Higieny Komunalnej w stołecznym sanepidzie. – Stwierdza się występowanie pluskiew w mieszkaniach, ale również pogryzienia w kinie, czy w sali widowiskowej. Poza tym w hotelach, hostelach, noclegowniach dla bezdomnych – dodała. Przedstawicielka sanepidu zapewniła, że podejmowane są decyzje administracyjne, które mają pomóc w podjęciu działań skierowanych na zlikwidowanie owadów.. Obecność pluskwy nie musi wynikać z brudu lub nieporządku, owady można przynieść ze sobą do domu z pralni, teatru, z zakupami, ze środków transportu, przynosząc do domu używaną odzież, meble itp.

Pora żerowania pluskiew to noc. Co ciekawe, nieprzerwanie żywić mogą się przez 15 minut. Owady pobierają krew co kilka dni, ale mogą popaść w stan hibernacji, w którym w temperaturze pokojowej są w stanie przetrwać kilka miesięcy, zaś w temperaturze poniżej 16 stopni nawet dwa lata. Pluskwy są niezwykle szybkie. Mogą poruszają się z prędkością 3cm/sek. Masowo mogą występować w hotelach i na lotniskach. W mieszkaniu żyją w meblach, pęknięciach, wąskich otworach, gniazdkach elektrycznych lub w książkach. Należy ich szukać również za obrazami, listwami podłogowymi, tapetą, na zasłonach oraz pod dywanem czy wykładziną. Pluskwy podążają za emisją ciepła i dwutlenku węgla, będą więc mieszkały w ciepłym i ciemnym miejscu w promieniu 3 metrów wokół łóżka.

Pluskwy do Warszawy wróciły prawdopodobnie w trakcie Euro 2012. Kibice, którzy przyjechali z całego świata, przywieźli je do polskich lokali, hosteli i hoteli. Od tamtej pory zaczęły się rozprzestrzeniać.

Skala problemu w stolicy Polski jest coraz większa. Pracownicy firmy „Prusator”, która zajmuje się walką z owadami, przyznają, że mają codziennie 30-40 zgłoszeń w związku z odpluskwianiem mieszkań bądź obiektów publicznych. Według danych statystycznych tworzonych przez Sanepid, w 2016 roku na przyjętych ok. 700 interwencji dotyczących nieodpowiedniego stanu sanitarno-porządkowego, 69 dotyczyło uciążliwości występowania pluskwy. Jeśli chodzi o zaatakowane dzielnice, najwięcej interwencji pojawiło się na Bielanach, Woli, Śródmieściu oraz na Pradze Północ. Ta liczba może być jednak mocno zaniżona. Jak podkreśliła Małgorzata Zabrzyjewska wynika to z tego, że ludzie często nie chcą się przyznać do problemu z pluskwami, nie wiedzą, co to za owad, zaś ślady pogryzień kojarzą z uczuleniem bądź stanem chorobowym. – Zdarza się, że diagnoza lekarska nie wskazuje na pogryzienie przez pluskwę – dodaje kierownik oddziału higieny. Największy problem z pluskwami w Europie mają duże miasta (Londyn, Berlin, Paryż) ze względu na rotację ludzi z całego świata, którzy przenoszą owady z miejsca na miejsce. – Problem nie dotyczy jedynie tanich hoteli, ale również drogich miejsc, nawet jeśli są sprzątane codziennie. Pluskwę ciężko wykryć, ponieważ jest bardzo mała i płaska – podkreśla Piotr Naworski z firmy "Prusator".

Na temat pluskiew narosło wiele mitów. W celu obalenia kilku z nich, należy podkreślić, że pluskwy nie latają, jak również nie skaczą. W przeciwieństwie do innych owadów żywiących się krwią, jak komary lub kleszcze, nie przenoszą chorób. Również nie tworzą gniazd, ale skupiają się w grupy. W zainfekowanym mieszkaniu jest ich najczęściej kilka plus samotne osobniki. Zarówno ocet jak i nafta nie zabijają pluskiew, mogą je jedynie odstraszyć. Naturalnym przeciwnikiem tych krwiożerczych pasożytów są mrówki, których jad zabija pluskwy. Mrówki żywią się również ich jajami i młodymi osobnikami. Jednak sprowadzanie mrówek do domu, by walczyć z pluskwami, stanowi dość ryzykowną metodę walki.