60-latek dwie doby błąkał się przy polskiej granicy. Miał ze sobą dużą walizkę

60-latek dwie doby błąkał się przy polskiej granicy. Miał ze sobą dużą walizkę

Policjant, zdjęcie ilustracyjne
Policjant, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / fot. Radoslaw Maciejewski
Do niecodziennej sytuacji doszło w miejscowości Sejny w powiecie wejherowskim. 60-letni mężczyzna od dwóch dni chodził po ulicach Sejn i szukał pomocy. Nie wiadomo, dlaczego został sam.

Od początku zimy na terenie powiatu wejherowskiego policjanci prowadzą akcję „Nie bądź obojętny”, w ramach której pomagają osobom bezdomnym i potrzebującym noclegu. W czwartek 23 marca funkcjonariusze ruchu drogowego podczas patrolu w miejscowości Poćkuny zauważyli idącego od strony Litwy mężczyznę, ciągnącego za sobą dużą walizkę.

Podczas rozmowy z mundurowymi okazało się, że jest to 60–letni mieszkaniec powiatu wejherowskiego. Mężczyzna był wyziębiony i prosił, aby odwieźć go do domu. Nie był świadomy jak daleko znajduje się od miejsca zamieszkania. Funkcjonariuszom policji udało się ustalić numer telefonu do jego żony. Kobieta powiedziała, że miał on wyruszyć w podróż do Estonii ze swoim z kolegą.

Z jakiegoś powodu 60-letni mężczyzna został jednak sam na terenie województwa podlaskiego i dwie doby spędził pod gołym niebem. Nie wiadomo dlaczego rozstał się z kolegą, ani dlaczego nie dojechał do Estonii. Wyziębionym 60-latkiem aż do przyjazdu rodziny zajęła się policja. Mężczyzna nie wymagał hospitalizacji.

Źródło: Policja