Wizerunkowy dramat United Airlines trwa. Potężny królik umiera na pokładzie samolotu

Wizerunkowy dramat United Airlines trwa. Potężny królik umiera na pokładzie samolotu

Annette Edwards i jeden z jej królików
Annette Edwards i jeden z jej królików Źródło: Twitter
Od czasu katastrofalnej historii z wyrzuconym z samolotu Azjatą, pech nie opuszcza linii lotniczych United Airlines. Tym razem na pokładzie samolotu zdechł gigantyczny królik.

Królik Simon leciał razem ze swoją właścicielką z Londynu do Chicago. W stanach miał trafić do nowego właściciela - „bardzo znanej osoby, która zapłaciła za niego fortunę”. Jak podkreśla hodowca Annette Edwards, Simon nie był zwyczajnym zwierzęciem. W wieku 10 miesięcy osiągnął niemal metr długości i zapowiadał się na jednego z największych, jeśli nie największego królika na świecie. Już wcześniej królikom z hodowli Brytyjki udawało się bić kolejne rekordy Guinnessa. Według wiedzy Annette, do Chicago Simon poleciał w luku bagażowym. Po 3 godzinach lotu okazało się, że nie przetrwał podróży.

– Ta sprawa wydaje mi się bardzo dziwna i podejrzana. Simon był okazem zdrowia. Jeszcze trzy godziny przed wylotem badał go weterynarz i wszystko było idealnie. W samolocie musiało się coś wydarzyć i będę dążyć do tego, żeby dowiedzieć się, co tam dokładnie się stało – mówiła Edwards w rozmowie z dziennikarzami. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Simona przewoziły linie lotnicze, które - delikatnie mówiąc - nie mają ostatnio najlepszej passy. Oprócz brutalnej próby wyrzucenia z pokładu azjatyckiego lekarza, jeden z pasażerów linii został ukąszony przez skorpiona, a 94-letnią pasażerkę zmuszono do zmiany miejsca mimo posiadania przez nią odpowiedniego biletu. Do klasy ekonomicznej wyproszono także nowożeńców, którzy wcześniej życzliwie udostępnili swoje miejsca innym pasażerom.

Wizerunkowa katastrofa United Airlines

Historia 69-letniego lekarza, którego siłą wyrzucono z przepełnionego samolotu, obiegła cały świat. Choć linie lotnicze zawiesiły funkcjonariusza, który brutalnie potraktował pasażera, wizerunkowej katastrofy nie uda się jednak cofnąć. Do zdarzenia doszło 9 kwietnia na pokładzie samolotu amerykańskich linii United Airlines. Na lot z Chicago do Louisville sprzedano więcej biletów, niż było miejsc. Dlatego też, kiedy stewardessy nie miały gdzie usiąść, poproszono 4 pasażerów o opuszczenie samolotu.

Kiedy nikt się nie zgłosił, załoga sama wytypowała 4 osoby. Wśród nich znalazł się 69-letni Azjata i jego żona. Mężczyzna zdecydowanie odmawiał opuszczenia samolotu, chociaż oferowano mu wielokrotnie więcej pieniędzy, niż zapłacił za bilet. Tłumaczył, że jest lekarzem i musi zdążyć do pracy. Jego argumenty na nic się zdały, kiedy do akcji wkroczyła policja, pilnująca porządku na lotnisku. Brutalność późniejszych zdarzeń dobrze oddają nagrania na telefonach komórkowych pozostałych pasażerów.

Źródło: Time