Czerwony przycisk na biurku Trumpa. Dziennikarz ujawnia zaskakującą tajemnicę prezydenta

Czerwony przycisk na biurku Trumpa. Dziennikarz ujawnia zaskakującą tajemnicę prezydenta

Donald Trump w gabinecie w towarzystwie córki Ivanki i astronautki Kate Rubins
Donald Trump w gabinecie w towarzystwie córki Ivanki i astronautki Kate Rubins Źródło: Newspix.pl / ABACA
Tajemniczy czerwony przycisk na biurku głowy państwa uznawanego za jedno z mocarstw militarnych. Wielu mogłoby podejrzewać, że jego naciśnięcie powoduje poważne konsekwencje. Tymczasem prawda okazuje się o wiele bardziej prozaiczna...

W Gabinecie Owalnym głównym meblem jest XIX-wieczne biurko, przy którym pracują amerykańscy prezydenci. To na nim podpisywane były ważne dokumenty, to przy nim siedzą przywódcy, gdy toczą rozmowy telefoniczne. Dziennikarzowi „Financial Times” podczas wizyty u Donalda Trumpa rzucił się w oczy mały szczegół dotyczący mebla. Gdy zaczął drążyć temat, na jaw wyszła drobna tajemnica prezydenta.

twitter

„Gdy siedziałem w Gabinecie Owalnym naprzeciwko Donalda Trumpa, zatrzymałem wzrok na małym czerwonym przycisku umieszczonym na skrzyneczce stojącej znajdującej się na biurku” – rozpoczyna swoją anegdotę na łamach „Financial Times” Demetri Sevastopulo. Dziennikarz nie poprzestał na obserwacji i w żartach spytał gospodarza Białego Domu: „To nie jest guzik nuklearny, prawda?”. Trump odparł: „Nie, nie. Choć każdy tak myśli”. Po tych słowach prezydent pochylił się nad biurkiem, nacisnął przycisk i... zamówił w ten sposób Coca colę. – Każdy robi się trochę nerwowy, gdy naciskam ten guzik – zauważył.

twitter

Byle nie dietetyczna...

Sam Donald Trump w 2012 roku zasłynął jako krytyk dietetycznej Coca coli, można więc podejrzewać, że tego rodzaju napoju nie zamawia. „Nigdy nie widziałem szczupłej osoby, pijącej dietetyczną Colę” – napisał wówczas Trump. Po tym, jak jego komentarz wywołał dyskusję stwierdził, że trzeba stawić czoła prawdzie.„To po prostu nie działa” – tłumaczył.

Źródło: Financial Times