„Pozdrowienia z Manchesteru” na bombie użytej przeciwko Daesh

„Pozdrowienia z Manchesteru” na bombie użytej przeciwko Daesh

Od wczoraj w brytyjskich mediach przewija się fotografia bomby z napisem „Pozdrowienia z Manchesteru”. RAF potwierdza, że zdjęcie jest autentyczne.

Fotografię zamieścił na Instagramie użytkownik o nicku lee_carter82. Przekonywał, że otrzymał ją od kolegi, który służy w RAF. Według jego słów, ładunku użyto w Syrii. „Pozdrowienia z Manchesteru” miały stanowić odpowiedź na poniedziałkowy atak po koncercie Ariany Grande, w którym zginęły 22 osoby. Do zamachu przyznało się tzw. Państwo Islamskiego.

Zdjęcie szybko obiegło media społecznościowe, gdzie część użytkowników kwestionowała jego autentyczność. W końcu sprawę skomentował RAF. Służby prasowe Royal Air Forces potwierdziły, że fotografia jest prawdziwa. Wiadomość napisano na bombie lotniczej Paveway IV, która została załadowana na pokład brytyjskiego myśliwca przeprowadzającego naloty na terytorium Syrii. Nie wiadomo, kto stoi za „pozdrowieniami”.

Czytaj też:
Siostra zamachowca z Manchesteru ujawnia, co skłoniło go do zabicia 22 osób

Umieszczanie na bombach napisów to tradycja, o której mówić można w zasadzie od czasu, gdy zaczęto używać broni tego typu. Po zamachach w stolicy Francji amerykańscy i rosyjscy lotnicy zrzucali na pozycje dżihadystów w Syrii i Iraku bomby podpisane "Za Paryż".

Źródło: The Guardian