Jak podaje portal Fakt24, Mariusz B. miał rozkochać w sobie swoją opiekunkę Małgorzatę, która porzuciła dla niego swoją rodzinę - męża Zbigniewa D. oraz córkę Aleksandrę. Kilka tygodni później oskarżony miał porwać męża kobiety i zmusić go do podpisania polisy ubezpieczeniowej na kwotę 2 milionów złotych. Kilka dni później Mariusz B. udusił mężczyznę oraz jego 18-letnią córkę Aleksandrę w lesie pod Pułtuskiem. Rok później ofiarą mężczyzny padł tancerz Henryk S., od którego wcześniej także próbował wyłudzić pieniądze. Ostatnią ofiarą Mariusza B. padł ksiądz. Z zeznań mężczyzny wynikało, że w młodości kapłan wykorzystywał go seksualnie.
Za każde z zabójstw, zgodnie z wnioskiem prokuratury, Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł wobec oskarżonego karę dożywotniego pozbawienia wolności. Ponadto oskarżony został skazany za kradzieże i usiłowanie kradzieży pieniędzy przy użyciu kart bankowych jednej z zamordowanych osób oraz usiłowanie wyłudzenia pieniędzy od jego rodziny. Zgodnie z wnioskiem prokuratury za popełnione przestępstwa Mariuszowi B. została wymierzona kara łączna dożywotniego pozbawienia wolności z możliwością ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie nie wcześniej niż po 40 latach.
Wraz z Mariuszem B. na ławie oskarżonych zasiadał także Krzysztof Rz. Prokurator zarzucił mu współudział w pozbawieniu wolności 2 spośród zamordowanych osób oraz współudział w kradzieżach. Oskarżony został skazany na karę łączną 6 lat pozbawienia wolności. Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie jest nieprawomocny.