Sprawa śmierci Andrzeja Leppera. „Pewne dowody mogły zostać utracone”

Sprawa śmierci Andrzeja Leppera. „Pewne dowody mogły zostać utracone”

Andrzej Lepper
Andrzej Lepper Źródło:Newspix.pl / MICHAL PIESCIUK
Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski na antenie Telewizji Republika komentował możliwość wznowienia śledztwa w sprawie śmierci Andrzeja Leppera. Jak podkreślił, „pewne dowody mogły zostać utracone, bo zbyt późno przeprowadzono pewne czynności”, ale na razie nie ma podstaw, by śledczy wracali do sprawy.

Z ustaleń śledczych wynika, że lider Samoobrony popełnił samobójstwo. Taki scenariusz wydarzeń nie wszystkich jednak przekonuje. Szef OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski domaga się wznowienia śledztwa. W tej sprawie złożył doniesienie do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro, który skierował sprawę do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Izdebski, który był jednym ze współpracowników Leppera podkreślił, że istnieją przesłanki, które świadczą o tym, że mogło dojść do zabójstwa, ponieważ w chwili śmierci lidera Samoobrony w lokalu, w którym przebywał były również trzy inne osoby.

Według lidera rolniczego OPZZ istnieją dokumenty, z których wynika, że Lepper miał wiedzę o aferze, w którą byli zamieszani czołowi polscy politycy. W samobójstwo nie wierzy również inny współpracownik polityka. – Nie wierzę, że się powiesił. Był głęboko wierzącą osobą. Ktoś go udusił – mówił w rozmowie z Fakt24 Mieczysław Meyer, były kierowca Andrzeja Leppera, który widział go żywego jako ostatni.

Czytaj też:
Śledztwo w sprawie śmierci Andrzeja Leppera zostanie wznowione?

Do tych rewelacji z dystansem podchodzą jednak śledczy. Na antenie Telewizji Republika o sprawę śmierci Andrzeja Leppera pytany był prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. Jak wskazał "do każdej sprawy należy podchodzić indywidualnie". – Na przykład w sprawie Andrzeja Leppera, jak była dokonywana sekcja zwłok? po ilu dniach? Teraz już takie sytuacje nie mają miejsca, śledztwa są wszczynane w soboty, w niedziele – tłumaczył. Podkreślił jednak, że wielu pracowników wymiaru sprawiedliwości funkcjonuje mentalnie według starych zasad.

Bogdan Święczkowski wskazał, że w sprawie śmierci Andrzeja Leppera „oczywiście, pewne dowody mogły zostać utracone, bo zbyt późno przeprowadzono pewne czynności”. – To jest też tak, że w życiu publicznym krążą pewne teorie spiskowe i prokurator musi mieć otwartą głowę, ale musi i powinien działać wyłącznie na podstawie twardych dowodów. My tę sprawę badamy i na dzień dzisiejszy nie ma podstaw do wznowienia tych umorzonych spraw – zaznaczył

Źródło: Telewizja Republika