Dramatyczna opowieść pochodzącej z Polski żony arabskiego szejka o seksualnym niewolnictwie w Dubaju

Dramatyczna opowieść pochodzącej z Polski żony arabskiego szejka o seksualnym niewolnictwie w Dubaju

Muzułmanka (zdj. ilustracyjne)
Muzułmanka (zdj. ilustracyjne) Źródło: Fotolia / Andrzej Wilusz
Polka, która od wielu lat jest żoną arabskiego szejka, opowiedziała w rozmowie z portalem Onet.pl o tym, jak wygląda życie w Dubaju i handel ludźmi, którzy zachęceni możliwością szybkiego zarobku padają ofiarami seksualnych przemytników.

Laila Shukri to Polka, która ukrywa się pod arabskim pseudonimem. Od kilku lat jest żoną szejka i mieszka w Dubaju. Shukri napisała książkę, w której przedstawiła jak wygląda handel żywym towarem oraz seksualne niewolnictwo w krajach arabskich. W rozmowie z Onetem, Polka przyznała, że wiele razy zetknęła się z kobietami, które padły ofiarą handlarzy ludźmi. – Przeraźliwy strach towarzyszy im od pierwszego momentu, kiedy tylko zdadzą sobie sprawę z tego, że znajdują się w rękach pozbawionych wszelkich skrupułów członków gangu handlującego ludźmi. Na początku często zostają brutalnie zgwałcone, i to wielokrotnie, bo oprawcy chcą je złamać psychicznie, całkowicie podporządkować sobie i zmusić do prostytuowania się – opowiada.

Shukri przyznała, że handlarze, aby zarobić pieniądze nie cofną się przed niczym, ponieważ jest to bardzo dochodowy biznes. Przez rok może przynieść zyski nawet w wysokości 100 miliardów dolarów. Polka dodaje jednak, że „wiele kobiet jest wyjątkowo naiwnych i wierzy, że uda im się zbudować wspólną przyszłość z mężczyzną, który traktuje ją jedynie jako obiekt seksualny, na którym można nieźle zarobić”. – Możemy się tylko zastanawiać, dlaczego kobiety pozwalają się tak łatwo oszukiwać, mimo że istnieje już kilka portalów społecznościowych ostrzegających przed „Tunisian love rats”, czyli tunezyjskimi szczurami miłosnymi, jak powszechnie nazywani są mężczyźni żerujący na łatwowierności kobiet – dodaje.

Polka podkreśla jednak, że niewolnikami seksualnymi stają się również mężczyźni oraz dzieci.– Do tej pory, kiedy przypomnę sobie wstrząsającą historię sióstr z Kirgizanu, chce mi się płakać. 12-letniej Alimie sfałszowano paszport – zawyżono jej wiek oraz zmieniono imię i nazwisko – po czym wysłano do Dubaju, gdzie sprzedano ją za 12 tysięcy dolarów. Pół roku później przeszmuglowano i sprzedano jej szesnastoletnią siostrę. Po pewnym czasie Alima, nie mogąc znieść cierpienia wywołanego brutalnym seksualnym wykorzystywaniem, próbowała popełnić samobójstwo, skacząc z czwartego piętra. Mimo że odniosła poważne obrażenia, to przeżyła, ale po hospitalizacji została uwięziona za brak paszportu i prostytucję – opowiada. Shukri przyznaje, że mimo tego, iż w większości krajów arabskich m.in. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich prostytucja jest nielegalna, skala zjawiska jest ogromna.

Zapytana o to, dlaczego zdecydowała się przeprowadzić do kraju arabskiego, Polka wyjaśnia, że „jest też inna strona Dubaju, którego mieszkańcy są wyjątkowo życzliwi i gościnni, a beztroska kolejnych dni miesza się z przepychem i bogactwem”.

Źródło: Onet.pl