Celnicy zatrzymali w porcie 1,6 tys. tony mięsa. W kontenerach była też polska wołowina

Celnicy zatrzymali w porcie 1,6 tys. tony mięsa. W kontenerach była też polska wołowina

Wołowina (zdj. ilustracyjne)
Wołowina (zdj. ilustracyjne) Źródło: PxHere/domena publiczna
Choć Chiny nie zezwalają na import mięsa, tamtejsi celnicy po raz kolejny zatrzymali ogromną dostawę. W procederze brali też udział polscy przedsiębiorcy.

Mięso z zagranicy trafia do Chin m.in. przez Wietnam i Hongkong. Mimo, iż jest to surowo zakazane, tego typu transakcje stanowić mają codzienność tamtejszego rynku. Tym razem w ręce celników i chińskiej straży granicznej trafiło aż 1,6 tony mrożonego mięsa, które miało zostać sprzedane na terenie południowo-wschodniej prowincji Guangdong.

Gigantyczny transport zatrzymano w porcie w mieście Zhuhai. Na dwóch statkach zmierzających z Hongkongu odkryto 60 kontenerów z mrożonymi wyrobami mięsnymi. Były tam m.in. flaki wołowe z Brazylii, kurze łapki ze Stanów Zjednoczonych i wołowina z Polski i Niemiec. Z wyliczeń dziennika Nanfang Dushi Bao wynikało, że łączna wartość zajętego towaru to około 60 mln juanów, czyli około 33 mln złotych.

Przy okazji tej kontroli zwracano uwagę na fakt, iż kontenery z mięsem nie były odpowiednio chłodzone. Niezabezpieczona przed temperaturą żywność w chwili dotarcia do portu zaczynała już gnić, o czym świadczył nieznośny fetor rozkładu. Chińscy celnicy zwracają uwagę, że był to największy w ostatnich latach transport nielegalnego mięsa, który udało się wykryć.

Źródło: Radio ZET