Polscy pracownicy na fermie norek w Danii. Rasistowskie obelgi i tragiczne warunki pracy

Polscy pracownicy na fermie norek w Danii. Rasistowskie obelgi i tragiczne warunki pracy

Norka w klatce, zdjęcie ilustracyjne
Norka w klatce, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / max5128
Na początku lipca do pracy sezonowej na fermie norek w Danii wyjechała grupa pracowników z Polski. Teraz opisują oni złe traktowanie ich przez pracodawców oraz fatalne warunki panujące w firmie.

– Wstawać polskie świnie! – pracownicy słyszeli co rano, budzeni do pracy. Musieli oni spać w małym autobusie przerobionym dla nich na sypialnię. Myli się obok ubojni dla świń. Pracowali codziennie przez 12 a nawet 16 godzin. Praca Polaków polegała na szczepieniu norek zamkniętych w klatkach, w ciągu godziny łapano i szczepiono około 300 zwierząt. Pracownikom towarzyszyły nieustanne obelgi i krzyki. Raz szef nawet uderzył jednego z Polaków. Przeprosił dopiero po groźbie wezwania policji. – Jak się nie podoba to wracajcie do domu. Ale będziecie musieli zapłacić sześć tysięcy koron duńskich za kurs – mówił właściciel fermy za każdym razem gdy pracownicy skarżyli się na złe warunki. Jeden z pracujących Rumunów nie wytrzymał i po prostu uciekł z pracy.

– Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem. Myślałem, że takie obrazki można zobaczyć tylko w telewizji. Nigdy nie sądziłem, że sam trafię do obozu pracy – opowiada jeden z zatrudnionych. W grupie pracowało czterech Polaków i czterech Rumunów. Ofertę pracy na fermie znaleźli w internecie, miało to być sezonowe zajęcie, dobrze płatne.

Gdy robotnicy po ponad miesiącu pracy w okropnych warunkach zaczęli stanowczo protestować, szef wywiózł ich na dworzec i wygonił z samochodu bez wypłaty wynagrodzenia. Grupa zmuszona była spać na dworcu i wyjechała z Danii. Nie pomógł kontakt z duńską policją ani związkami zawodowymi. Dopiero po trzech miesiącach sprawą zainteresowały się duńskie media, gdy jeden z Polaków skontaktował się kilkoma stacjami telewizyjnymi. Od tego czasu firma „zniknęła” z portali społecznościowych i wycofała ofertę pracy. Oszukani pracownicy wciąż toczą walkę prawną o uzyskanie wynagrodzenia od właściciela fermy norek.

Źródło: money.pl