27 lutego 2015 roku rodzice 13-miesięcznej Maëlyne udali się z dzieckiem do szpitala, gdy nieoczekiwanie niemowlę zapadło w śpiączkę. Niestety było już za późno i lekarze nie mogli pomóc dziecku. Akcja serca uległa zatrzymaniu i córka zmarła.
Opiekunowie Maëlyne tłumaczyli, że małe dziecko wypiło kieliszek czerwonego wina, który zostawił po sobie jeden z gości w mieszkaniu pary, w zachodniej części Paryża. Lekarze nie uwierzyli w tłumaczenie rodziców, przeprowadzili badanie krwi zmarłej dziewczynki i wykryli dawki środków używanych przy leczeniu depresji. O sprawie powiadomiono policję. Zabezpieczono butelki z mlekiem, które rodzice podawali zmarłej i tam również wykryto dawki tych samych leków antydepresyjnych. Okazało się również, że para z Paryża podawała takie środki swojej drugiej córce.
Według ustaleń funkcjonariuszy, opiekunowie dzieci, 27-letnia Delphine Niepceron oraz 43-letni Cyrille Le Got, dodawali do mleka antydepresanty, aby córki przestawały płakać i zasnęły. Para nie przyznała się do stosowania środków na swoich dzieciach. Rodzice stanęli przed sądem dopiero 11 grudnia 2017 roku za nieumyślne spowodowanie śmierci 13-miesięcznej Maëlyne. Grozi im do 20 lat więzienia.