Właściciel lokalu określił, których gości nie chce obsługiwać. Na liście klientów, którzy są niemile widziani w pubie znaleźli się „lewacy, przedstawiciele niedomiaru niesprawiedliwości – sędziowie, prokuratorzy, kuratorzy, wszelcy komuniści – multikulti, multisex, genderowcy, zieloni oraz reprezentanci legalnych grup przestępczych, a także chuligańscy bojówkarze KOD oraz radna PO Joanna Urbańska”.
– Tablica powstała po to, żeby prowokować do dyskusji. Jak widać działa. Jestem członkiem partii Wolność i w pubie realizujemy misję kulturową i społeczną – powiedział właściciel pubu dodając, że każdy, kto niczego nie manifestuje zostanie normalnie obsłużony. Oburzona przedstawicielka samorządu złożyła w tej sprawie interpelację do prezydenta Częstochowy z prośbą o zajęcie się sprawą, która przypomina w jej opinii „segregację rodem z III Rzeszy”.
Portal Onet.pl postanowił sprawdzić, czy w sprawie działań właściciela pubu zostały podjęte jakiekolwiek kroki. Okazuje się, że prezydent nie podjął interwencji, ponieważ jeden z mieszkańców złożył zawiadomienie do prokuratury. Śledczy zakwalifikowali ten czyn jako wykroczenie i przekazali policji. – W związku z faktem, iż nie ustalono żadnej osoby, która byłaby faktycznie pokrzywdzona umyślną i nieuzasadnioną odmową świadczenia przez właściciela bądź pracowników lokalu, czynności wyjaśniające prowadzone w przedmiotowej sprawie zostały zakończone odstąpieniem od skierowania wniosku o ukaranie do Sądu Rejonowego w Częstochowie, z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego – powiedziała podkom. Marta Ladowska.
Radna Jolanta Urbańska zapowiedziała złożenie kolejnego wniosku, tym razem pod własnym nazwiskiem.