Ustawa, która zakłada budowę dróg w strefach przyrodniczych o „narodowym priorytecie i interesie”, została ogłoszona w oficjalnym dzienniku Peru w kilka godzin po tym, jak papież Franciszek zakończył wizytę w tym kraju, w trakcie której ostrzegał o zagrożeniu, jakie niesie ze sobą ingerowanie w lasy Amazonii. W piątkowym wystąpieniu w mieście Puerto Maldonado papież mówił o „presji wywieranej przez wielkie interesy biznesowe”, które przyczyniają się do niszczenia naturalnego środowiska i życia na całej planecie.
Prawo zakładające budowę dróg w Purus – regionie Amazonii niedaleko granicy z Brazylią – zostało mimo to zatwierdzone przez kongres Peru i weszło w życie w poniedziałek. Obszar obejmuje cztery parki narodowe i może wpłynąć negatywnie na zwyczaje rdzennych mieszkańców Amazonii, którzy wybrali życie w dobrowolnej izolacji.
– Rząd najwyraźniej nie zastanawiał się nad słowami papieża – skomentował Lizardo Cauper, szef peruwiańskiej Federacji rdzennych mieszkańców Amazonii – Aidesep. – Te projekty nie przynoszą korzyści tubylcom. Jest to obszar, na którym ludzie mieszkają w odosobnieniu i są oni wyjątkowo bezbronni – mówił Cauper w rozmowie z "The Guardian". – Budowa dróg niesie za sobą ludzi "z zewnątrz", którzy wycinają drzewa, a także handlarzy narkotyków i nielegalnych górników – podkreślał.
Ustawa jest sprzeczna z kilkoma międzynarodowymi zobowiązaniami podjętymi przez Peru, w tym obietnicami dotyczącymi zmian klimatycznych i umowami handlowymi ze Stanami Zjednoczonymi i Europą.
Władze planują na tym terenie budowę 277 kilometrów autostrady łączącej Puerto Esperanza i Inapari. Przedsięwzięcie może doprowadzić do wylesienia 2750 kilometrów kwadratowych.