Santlal Pal, właściciel sklepu ze stanu Uttar Pradesh na północy Indii, żył z guzem przez trzy lata. 7-godzinna operacja usunięcia narośli została przeprowadzona 14 lutego w szpitalu w Mumbaju. Jak podaje BBC, o jej powodzeniu poinformowano z opóźnieniem, ponieważ lekarze nie byli pewni, czy pacjentowi uda się przeżyć. Po tygodniu ogłoszono jednak, że wszystko skończyło się dobrze dla 31-latka. – Teraz to już tylko kwestia rekonwalescencji, ale nie ma już zagrożenia – tłumaczył doktor Trimurti Nadkarni, który kieruje oddziałem neurochirurgii szpitala w Mumbaju.
Lekarze mają teraz nadzieję, że Pal odzyska wzrok, który utracił, gdy guz zaczął się rozrastać. Walka o zdrowie mężczyzny przedłużała się, ponieważ wcześniej żaden ze szpitali nie chciał się podjąć jego zoperowania – żona 31-latka w rozmowie z indyjskimi mediami tłumaczyła, że jej mąż został odesłany z trzech placówek. Lekarze twierdzili, że guz jest nieoperacyjny. – Takie przypadki są niezwykle trudne – przyznał doktor Nadkarni. Jak wskazał, podczas operacji zużytych zostało 11 jednostek krwi.