O dramacie Polki napisał m.in. włoskie portal informacyjny redakcji „Il Messaggero”. Jego dziennikarze twierdzą, że zarówno kobieta, jak i jej domniemani oprawcy, przebywają cały czas we Włoszech w Livigno, popularnym kurorcie narciarskim. Według dziennikarzy, Elvira Antonelli z lokalnej prokuratury nie zdecydowała się jak dotąd na zastosowanie środków zabezpieczających w postaci aresztu lub zakazu opuszczania kraju.
Kobieta z Polski zgłosiła gwałt na pogotowiu, gdzie udała się po pomoc. Śledczy odtwarzają teraz ze szczegółami dzień, który poszkodowana spędziła razem w rodakami, a który zakończył się dla niej tak koszmarnie. Wszyscy mieli wspólnie jeździć na nartach, a później uczestniczyć w zakupach i udać się do jednego z miejskich lokali. Policja przesłuchuje licznych świadków, którzy widzieli całą polską grupę spędzającą wspólnie czas w godzinach poprzedzających akt przemocy.
Czytaj też:
Włochy. Nie żyje 39-letnia Magdalena J. Wypadła z piątego piętra hotelu?