29-letni Matt Campbell stał się znany szerszej publiczności po tym, jak wziął udział w brytyjskiej edycji popularnego show telewizyjnego Masterchef. Oprócz pasji do gotowania, Brytyjczyk był również profesjonalnym biegaczem. Relacje z przygotowań oraz ze startów w biegach ulicznych zamieszczał na swoim profilu na Instagramie. Dwa tygodnie temu Cambpell wziął udział w maratonie w Manchesterze, gdzie pobił swój życiowy rekord przebiegając 42,195 km w czasie 2:56:50. 22 kwietnia mężczyzna miał przebiec królewski dystans w Londynie. Zawodnik podkreślał, że chciał upamiętnić swojego ojca, który zmarł dokładnie 2 lata temu oraz wspomóc fundację charytatywną Brathay Trust.
Jak podje BBC, na trasie maratonu doszło do wypadku. Na 37. kilometrze Campbell nagle upadł. Na pomoc mężczyźnie ruszyły służby medyczne. 29-latek został przetransportowany do szpitala. Mimo wysiłków lekarzy jego życia nie udało się uratować. Organizatorzy zawódów w Londynie złożyli kondolencje bliskim Campbella i poinformowali, że dokładna przyczyna zgonu biegacza zostanie podana dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok oraz dokładnych badaniach.
Czytaj też:
Patryk Jaki pobiegł w małym maratonie. „Żer dla chorych z nienawiści hejterów”