Chodzi o sprawę z lutego 2017 roku. Aktor Rafał O. miał wówczas grozić pracownikowi firmy zajmującej się naprawą instalacji wodno-kanalizacyjnych. Mężczyznę miał do tego stopnia zirytować brak wody w jego mieszkaniu na warszawskim Wilanowie, że cała jego złość została wyładowana na monterze instalacji. – Podszedł do agregatu i z całym impetem uderzył w znak, przebił siatkę, uszkodził agregat. Wyskoczyłem z samochodu, chciałem go dopaść, ale zaczął uciekać – mówił w rozmowie z „Super Expressem” poszkodowany pracownik dodając, że aktor zniszczył siekierą sprzęt należący do firmy. Kiedy wezwana na miejsce incydentu policja nie stwierdziła żadnego zagrożenia ani naruszenia prawa, Rafał O. miał zacząć grozić monterowi nożem.
Ostatecznie nie doszło do ugody między aktorem a monterem. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. – Informuję, iż termin w sprawie zostanie wyznaczony zgodnie z kolejnością wpływu w przybliżeniu około miesiąca czerwca. Nadto informuję, iż przepisy nie określają terminu, w jakim musi być wyznaczony pierwszy termin rozprawy – powiedziała „Super Expressowi” Aleksandra Lewtak z XIV Wydziału Karnego Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa.
Czytaj też:
Olbrychski: Popieram decyzję policji. Zapamiętam tę nauczkę