Dzieci Boga. Ofiara sekty opowiada o gwałtach na nieletnich i znęcaniu. „Miałam 11 lat”

Dzieci Boga. Ofiara sekty opowiada o gwałtach na nieletnich i znęcaniu. „Miałam 11 lat”

42-letnia dziś Christina Babin postanowiła opowiedzieć publicznie o traumatycznych doświadczeniach ze swojego dzieciństwa. Już jako 11-latka zmuszana była do sypiania z małżeństwami z sekty Dzieci Boga (wcześniej Nastolatki dla Chrystusa). O chorych zasadach i zwyrodniałej seksualizacji mówiła w rozmowie z brytyjskim „Mirrorem”.

Galeria:
Nastolatki dla Chrystusa, Dzieci Boga, Międzynarodowa Rodzina - wiele nazw, ta sama sekta

Jak podkreślała w rozmowie z dziennikarzami Christina Babin, dzieciństwo zostało jej odebrane w wieku 11 lat. Przez swoją matkę została wtedy siłą włączona w szeregi sekty zwanej w tamtym czasie Dziećmi Boga, założonej przez byłego polityka z Arizony – Davida Brandta Berga. Organizacja przez lata wielokrotnie zmieniała swoją nazwę, zaczynając od Teens for Christ (Nastolatki dla Chrystusa), a kończąc na współczesnej The Family International (Międzynarodowa Rodzina). Działa w około 80 krajach, w tym także w Polsce, jako Wspólnota Niezależnych Zgromadzeń Misyjnych „Rodzina”. Początkowo sekta zyskiwała na popularności dzięki wabieniu nowych członków muzycznymi występami oraz przez „flirty fishing” – rekrutację prowadzoną przez skąpo ubrane wysłanniczki Dzieci Boga.

Babin: Jako dziecko słyszałam, że seks jest wspaniały. Nie rozumiałam, czemu mnie nie cieszy

42-letnia dziś Babin, matka czwórki dzieci, wciąż nie potrafi otrząsnąć się z prześladujących ją wspomnień o sekcie. – Mówiono nam, że seks jest dobrą rzeczą i powinniśmy się nim cieszyć – opowiadała dziennikarzom. – To wywoływało wielki zamęt, ponieważ nie cieszyłam się tym, co mi robiono. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego to nie było tak wspaniałe, jak miało być – tłumaczyła. Przez lata życia w gronie Dzieci Boga, była wysyłana do różnych krajów – od Jamajki, przez Japonię, po Filipiny. W każdym z tych miejsc żyła w hipisowskich komunach i spotykała się z wykorzystywaniem dzieci.

Koniec świata na dobranoc

Babin od samego początku musiała wykonywać obowiązki dorosłych: opiekować się dziećmi, wstawać wcześnie rano i recytować modlitwy. Najbardziej przerażały ją jednak jej obowiązki związane z seksem. W każdej chwili mogła spodziewać się, że któryś z członków sekty zażąda jej usług.Często zdarzało się, że sypiała z małżeństwami. Przed snem opowiadano jej przerażające historie o nadchodzącej apokalipsie. Według doktryny Dzieci Boga, koniec świata miał nastąpić w 1993 roku w wyniku trzęsień ziemi w Kalifornii, upadku systemu ekonomicznego i wielkiej światowej bitwy.

Dzieciaki nie płaczą

Najmłodszym członkom Dzieci Boga nie wolno było nigdy płakać. Za okazywanie złych emocji, nawet marszczenie czoła, przewidziane były srogie kary. Dzieci miały cały czas uśmiechać się i okazywać radość. – Widziałam chłopca, który za niewłaściwy grymas twarzy został umieszczony w izolatce – opowiadała Babin. Kiedy Christina miała 12 lat, razem ze starszym bratem zostali odłączeni od matki i wysłani do Japonii na obóz wychowawczy. Tam, za palenie papierosów, jej brat był izolowany od reszty społeczności przez całe 2 miesiące.

Czytaj też:
Emma Watson była rekrutowana do niewolniczego seksu. Nowe fakty w sprawie sekty

Źródło: Mirror