Z okazji Dnia Matki Filip Chajzer postanowił przeprowadzić nietypową zbiórkę pieniędzy. „Mamo, w tym roku zamiast kolacji, weekendu w spa, czy w innym Paryżu przelewam pieniądze na schronisko dla psów w Celestynowie, któremu po 60 latach działalności grozi zamknięcie. Wiem jak to dla mojej mamy ważne. Właściwie to najważniejsze. Zawsze mówiła, że gdyby trafiła 6 w totka to pieniądze oddałaby polskim schroniskom. Uratowała dziesiątki psów” - napisał dziennikarz na swoim profilu na Facebooku dodając, że schronisko w Celestynowie potrzebuje 50 tysięcy złotych, ponieważ w przeciwnym razie placówce grozi zamknięcie. Chajzer dodał, że jeśli uda się uzbierać potrzebną kwotę, z radości...zje psią karmę.
Kilkanaście godzin później Chajzer poinformował na swoim profilu na Facebooku, że zbiórka zakończyła się sukcesem, ponieważ udało się uzbierać 50 tysięcy złotych. Daliście mojej Mamie najpiękniejszy prezent o jakim marzyła, ale przede wszystkim dziękuję z całego serca za to, że uratowaliście schronisko w Celestynowie - napisał dziennikarz dodając, że chętni nadal mogą przekazywać środki na konto placówki pomagającej zwierzętom. Dziennikarz zamieścił również swoje zdjęcie z torbą, w której jak zapewnia, ma puszkę psiej karmy, którą zamierza zjeść.
Czytaj też:
Internauta zażartował ze śmierci syna Chajzera. Ostra reakcja dziennikarza