Akcja służb miała miejsce kilka godzin przed przybyciem wysłannika papieża Franciszka- arcybiskupa Charlesa Scicluny z Malty. Dostojnik z ramienia Watykanu ma współpracować z władzami świeckimi i kościelnymi nad wyjaśnieniem problemu tuszowania pedofilii w chilijskim Kościele. Po przylocie w rozmowie z mediami arcybiskup stwierdził, że to „bardzo ważne”, że duchowni i prokuratura współpracują, by chronić dzieci, które mogły paść ofiarami księży i zakonników.
Kościół zaskoczony
– Postępowanie na gruncie prawa kanonicznego w żaden sposób nie powinno ograniczać prawa ludzi do dochodzenia sprawiedliwości w sądach powszechnych – podkreślił abp Scicluna w trakcie konferencji prasowej w Santiago. Reuters podkreśla, że akcja prokuratury, która nie uprzedziła władz chilijskiego kościoła o swoich zamiarach, zaskoczyła duchownych.
Reprezentujący Arcybiskupa Santiago prawnik Jaime Ortiz de Lazcano przyznał, że o przejęciu dokumentów dowiedział się podczas spotkania z abp Scicluną. – Nie jest powszechną praktyką, by prokuratorzy żądali informacji ze śledztwa kościelnego, ale jesteśmy gotowi na współpracę – podkreślił. Prokurator Emiliano Arias wyjaśniał dziennikarzom, że akcja prokuratury i policji jest związana ze śledztwem wobec "osób pracujących dla Kościoła Katolickiego, a nie wobec samego Kościoła". – W Chile każdy jest równy wobec prawa – dodał.
Skandal seksualny w Chile
Reuters podkreśla, że już wcześniej śledczy wkroczyli do biura biskupa Rancagui, by przejąć dokumentu. W zeszłym miesiącu hierarcha zawiesił 14 podległych mu księży w związku z podejrzeniem „złego prowadzenia się”. Prokuratura z Chile wystąpiła do Watykanu z oficjalną prośbą o materiały na temat przypadków przestępstw na tle seksualnym wśród tamtejszych duchownych. Dziennik „El Mercurio” podaje, że mowa jest o co najmniej 40 przypadkach molestowania seksualnego, w które zamieszani są przedstawiciele kościoła.