Nietypowy pacjent w przychodni. Do poczekalni pomaszerował... kormoran

Nietypowy pacjent w przychodni. Do poczekalni pomaszerował... kormoran

Ranny kormoran
Ranny kormoran Źródło: strazmiejska.gda.pl
Miał uszkodzone skrzydło i problemy z lataniem. Kto wie czy nie szukał pomocy? Do przychodni w Gdańsku zawitał… kormoran. Ptak wcześniej spacerował po jezdni i parkingu, aż w końcu wszedł do poczekalni. Tam, gdzie mieści się rejestracja dla pacjentów.

Straż miejska z Gdańska 5 lipca przed godz. 10 dostała wezwanie na ul. Curie-Skłodowskiej, gdzie na parkingu miał znajdować się ranny ptak. I rzeczywiście tam był. Strażnicy znaleźli go, gdy spacerował między autami. Kormoran zwyczajny najprawdopodobniej miał uszkodzone skrzydło. Świadkowie mówili, że mimo licznych prób, nie udało mu wzbić się w powietrze. Ponieważ ptak mógł stwarzać zagrożenie w ruchu drogowym, wezwano fachową pomoc.

„Pomaszerował do poczekalni przy rejestracji dla pacjentów”

– W pewnym momencie kormoran wyszedł na jezdnię. Natychmiast wraz z kolegą zatrzymaliśmy pojazdy. Chcieliśmy skłonić ptaka do powrotu na parking. Kormoran podjął tymczasem kolejną próbę latania. Przefrunął około 30 metrów i znalazł się przed wejściem do budynku Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. A potem pomaszerował do poczekalni przy rejestracji dla pacjentów. Widać było, że ptak jest wycieńczony – opowiada młodszy strażnik Katarzyna Sobańska.

Czytaj też:
Leśnicy w szoku. Do Polski zawitał sęp płowy!

Galeria:
Nietypowy pacjent zawitał do szpitala. Do poczekalni wszedł kormoran
Źródło: WPROST.pl / strazmiejska.gda.pl