Niemiec wezwał policję, bo atakowała go... wiewiórka. Finał zaskoczył wszystkich

Niemiec wezwał policję, bo atakowała go... wiewiórka. Finał zaskoczył wszystkich

Mała wiewiórka
Mała wiewiórkaŹródło:Pixabay/Jim_Combs
Policjanci z Karlsruhe pospieszyli na pomoc mężczyźnie, którego po ulicach miasta goniła wyjątkowo napastliwa wiewiórka. Gdy już natrafili na niecodzienny pościg, wyczerpane zwierzątko na ich oczach położyło się na ulicy i zasnęło.

Dyspozytor w centrum alarmowym w Karlsruhe w czwartek 9 sierpnia odebrał wyjątkowo oryginalne zgłoszenie. Biegnący mężczyzna informował przez telefon, że ściga go maleńka wiewiórka. Zwierzę kilkakrotnie zaczepiało się o ubrania swojej ofiary i nie dało strącić. Jednocześnie dzwoniący nie chciał zrobić mu żadnej krzywdy.

Ekstremalny stres

Wysłany we wskazaną okolicę patrol policji rzeczywiście zastał opisaną przez zgłaszającego sytuację. Funkcjonariusze nie zdążyli jednak zareagować, gdyż zwierzę po chwili samo zatrzymało się i momentalnie zasnęło. Jak wyjaśniają eksperci, była to reakcja organizmu na wyjątkowy stres i zmęczenie.

Porzucone młode

Rzeczniczka policji w Karlsruhe tłumaczyła też, dlaczego zwierzę nie chciało odpuścić pechowemu mieszkańcowi miasta. – Często zdarza się tak, że wiewiórki, które straciły swoje marki, szukają zastępstwa i swoje wysiłki skupiają na jednej osobie – mówiła Christina Krenz. Dodawała, że zwierzątka są bardzo wytrwałe i swoją determinacją potrafią przerazić uciekającego. Nie dziwi się, że mężczyzna czuł się zagrożony.

Karol Franciszek

Policjanci szybko zaprzyjaźnili się z małą wiewiórką. Nadali jej imię Karl-Friedrich i odtransportowali do centrum opieki nad zwierzętami. Tego samego dnia do placówki w Karlsruhe trafiły jeszcze dwie inne porzucone wiewiórki. W tamtych przypadkach obyło się jednak bez interwencji policji.

Czytaj też:
Wiewiórka piorąca bieliznę i zebra ze skrzydłami. Niezwykłe zdjęcia zwierząt

Źródło: Guardian