Wypadek podczas rekonstrukcji bitwy pod Kaniowem. Postrzelono uczestnika

Wypadek podczas rekonstrukcji bitwy pod Kaniowem. Postrzelono uczestnika

Radiowóz, zdjęcie ilustracyjne
Radiowóz, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / morissfoto
W ostatnią środę w Skawinie przeprowadzano rekonstrukcję bitwy z 1918 roku. Podczas imprezy doszło do groźnego wypadku. Jeden z uczestników w ciężkim stanie trafił do szpitala po tym, jak został przypadkowo postrzelony.

O zdarzeniu, do którego doszło 15 sierpnia w Parku Miejskim w Skawinie, napisała krakowska „Wyborcza”. Przeprowadzano tam rekonstrukcję historycznej bitwy pod Kaniowem, która miała miejsce w maju 1918 roku. Świadkowie w rozmowie z dziennikiem przekazali, że w ostatnich minutach rekonstrukcji jeden z uczestników zachowywał się inaczej, niż było to przewidziane w scenariuszu. Pozostali aktorzy czuli się zdezorientowani i nie wiedzieli, co mają robić.

W ciężkim stanie trafił do szpitala

Do wspomnianego uczestnika podbiegł inny mężczyzna biorący udział w rekonstrukcji i próbował wyrwać mu broń. Wówczas doszło do przypadkowego wystrzału, który ranił jednego z uczestników. Na miejsce wezwano pogotowie. Ratownicy szybko ustalili, że mężczyzna ma uszkodzoną wątrobę. Został przewieziony do szpitala, a jego stan jest ciężki.

Co ciekawe, inne zdanie na temat zajścia ma jeden z internautów komentujących tekst na portalu dziennikpolski24.pl. „Nie doszło do wyrywania broni, tylko podczas ustawiania „jeńców” przepychano ich karabinami. Jeden z rekonstruktorów odpychał poszkodowanego lufą karabinu – co widać na jednym ze zdjęć – i właśnie podczas dociskania lufy do brzucha padł strzał. Wystrzał z kilkucentymetrowej nawet odległości nie spowodowałby takich obrażeń" – napisano w komentarzu. Ustalenia „Wyborczej” nie potwierdzają jednak tej wersji zdarzeń.

Sprawą zajęli się już technicy kryminalni z Krakowa, którzy zabezpieczyli broń rekonstrukcyjną, naboje, łuski oraz odzież obu uczestników rekonstrukcji. Nagranie zdarzenia wykonane przez jednego ze świadków zostało zabezpieczone.

Czytaj też:
Został postrzelony na planie filmu Vegi. Reżyser wpłacił na jego leczenie

Źródło: krakow.wyborcza.pl