Psa odnaleziono na łódzkim osiedlu Chojny. Osoby, które go znalazły zadzwoniły do Animal Patrol – oddziału Straży Miejskiej interweniującego ws. zwierząt. Stamtąd pies trafił do schroniska w Łodzi. Okazało się, że ma na sobie 4 kilogramy zbędnej sierści.
„Pomóżcie nam dotrzeć do tego 'człowieka', który zgotował psu piekło” – apelowały osoby, które zajęły się psem. „Pies z trudnością się poruszał. Zaniedbana sierść to był ból, ciężar, dyskomfort, siedlisko bakterii” – zaznaczali pracownicy ze schroniska dla zwierząt w Łodzi, do którego trafił pies.
Apel odniósł skutek i po kilku dniach znaleziono osobę, do której należał pies. W jej mieszkaniu znajdował się kolejny pies, którego odebrano.
Pies, którego nazwano Farciarz oraz jego kolega oczekują teraz na adopcję.
Czytaj też:
Cheerleaderka vs. prowokatorka. Bójkę nastolatek wyświetlono już prawie 8 mln razy
Pies miał na sobie czterokilogramową skorupę z sierści