Wznowiono poszukiwania Emiliano Sali. Środki na ten cel wpłacali m.in. znani piłkarze

Wznowiono poszukiwania Emiliano Sali. Środki na ten cel wpłacali m.in. znani piłkarze

Kibice cały czas przynoszą kwiaty i znicze pod stadion Cardiff
Kibice cały czas przynoszą kwiaty i znicze pod stadion Cardiff Źródło: Newspix.pl / EXPA
Po czterech dniach od zakończenia poszukiwań prowadzonych przez brytyjskie służby, rodzina Emiliano Sali podjęła własną akcję ratunkową. Środki na ten cel zebrano w internetowej zbiórce, a część sumy wpłacili m.in. piłkarscy milionerzy.

Internetowa zbiórka swój cel osiągnęła zaledwie w dwa dni. Do poniedziałkowego (28 stycznia) popołudnia blisko 4,5 tys. osób wpłaciło prawie 340 tys. euro, podczas gdy organizatorzy potrzebowali 300 tys. Pieniądze pozwoliły na wynajęcie prywatnego samolotu oraz łodzi i wznowienie poszukiwań zaginionego piłkarza Cardiff. Akcja poszukiwawcza prowadzona jest zarówno z powietrza, jak i na wodzie. Planowane jest także przeczesywanie dna morskiego przez nurków. Cała operacja prowadzona jest pod hasztagiem #NoDejenDeBuscar. Rodzina zapewnia, że wszystkie wpłacone pieniądze przeznaczone zostaną wyłącznie w określonym na stronie gofundme celu.

Emiliano Sala w sobotę 19 stycznia podpisał kontrakt z Cardiff City, klubem angielskiej Premier League. 28-latek trafił tam z francuskiego Nantes, a jego poprzedni pracodawca na transakcji zarobił 15 mln funtów. To właśnie z miasta, w którym w ostatnim czasie występował argentyński piłkarz, wyruszyła awionetka, która niestety nie dotarła do Cardiff. Bliscy piłkarza oraz kibice i jego koledzy z boisk nie mogli pogodzić się z przerwaniem akcji poszukiwawczej, więc zorganizowali w sieci specjalną zbiórkę pieniędzy.

Wśród osób, które dołączyły do składki, znaleźli się m.in. trener FC Nantes Vahid Halilhodzic oraz piłkarze: Ilkay Guendogan, Adrien Rabiot, Dimitri Payet i Kylian Mbappe. Wspólnie uzbierano ponad 270 tysięcy euro. O wznowienie poszukiwań zaapelował także Leo Messi. „Dopóki jest choć cień szansy, na znalezienie go żywego, nie przerywajmy akcji” - zaapelował na swoim profilu na Instastories.

Oficjalne poszukiwania już zakończono

W czwartek 24 stycznia na oficjalnym profilu policji z wyspy Guernsey pojawiło się oświadczenie w sprawie zakończenia poszukiwań Emiliano Sali. W komunikacie przedstawiono stanowisko kapitana lokalnego portu Davida Barkera. „Pomimo naszych najlepszych starań i poszukiwań prowadzonych z morza i z powietrza, z wysp, z Wielkiej Brytanii i z Francji, na terenie około tysiąca siedmiuset mil kwadratowych – z czego znaczną liczbę miejsce przeszukano więcej niż raz – pomimo sprawdzenia danych z telefonu komórkowego i obrazu z satelity, nie byliśmy w stanie znaleźć żadnego śladu samolotu, pilota ani pasażera” – poinformował. „Na akcję poszukiwawczą składały się 24 godziny ciągłych poszukiwań oraz 80 godzin łącznie czasu w powietrzu, dzielonego przez trzy samoloty i pięć helikopterów. W użyciu były także dwie łodzie ratownicze oraz wsparcie wielu różnych przepływających w okolicy statków i kutrów rybackich” – dodawał Barker.

„Sprawdziliśmy wszelkie dostępne nam informacje, jesteśmy świadomi jakiego rodzaju ekwipunek ratunkowy znajdował się na pokładzie i podjęliśmy trudną decyzję o zakończeniu poszukiwań” – poinformował. „Szansa na przetrwanie na tym etapie jest ekstremalnie nikła” – podkreślał. „W tym trudnym czasie moje myśli kierują się ku rodzinom pilota i pasażera” – przekazał. "Choć nie będziemy dłużej prowadzić aktywnych poszukiwań, sprawa pozostaje otwarta i będziemy wzywać wszelkie okręty i samoloty w okolicy do zwracania uwagi na jakiekolwiek ślady awionetki. Tego typu działania będą kontynuowane przez czas nieokreślony" – zastrzegł.

Czytaj też:
Piłkarz Premier League zaginął. Zdjęcie Cristiano Ronaldo wywołało kontrowersje