Silny sztorm pozbawił mieszkańców Maui prądu, powalił wiele drzew i zalał przybrzeżne drogi. Do tego przyprószył też tropikalną wyspę śniegiem – i to w miejscach, w których nie widzieli go najstarsi hawajscy górale. Biały puch pojawił się w Polipoli Spring State Recreation Area – na wysokości 1 889 metrów nad poziomem morza.
Choć sztorm przyniósł ze sobą sporo zniszczeń, nie ma jeszcze doniesień o ofiarach śmiertelnych. Hawaii News Now informował jedynie o rannym mężczyźnie i kilku drobnych wypadkach. Krajowy Serwis Pogodowy mówi o przybrzeżnych podtopieniach i silnym wietrze. Ostrzeżenia dotyczące też wysokich fal. Wszystkie łodzie powinny w najbliższych godzinach pozostać w porcie. Poza typowymi zniszczeniami, takimi jak zerwana sieć energetyczna i uszkodzone dachy domów, doszło też do szkód w lokalnym zoo, z którego uciekło kilka okazów ptaków.
twitterCzytaj też:
Francuz przepłynął z Japonii na Hawaje. Ostrzega przed zanieczyszczaniem oceanów