Polityk z uśmiechem przyznał się do zabicia swojej żony: Dotknąłem spustu przez pomyłkę

Polityk z uśmiechem przyznał się do zabicia swojej żony: Dotknąłem spustu przez pomyłkę

Mohammed Ali Najafi udziela wywiadu irańskiej telewizji po zabójstwie żony
Mohammed Ali Najafi udziela wywiadu irańskiej telewizji po zabójstwie żony Źródło:X / @mehrnews_fa
67-letni były burmistrz Teheranu, Mohammed Ali Najafi sam zgłosił się na policję. Przyznał, że groził swojej żonie bronią, ponieważ nie chciała dać mu rozwodu. Stwierdził, że przypadkowo pociągnął za spust.

36-letnia Mitra Ostad została znaleziona w wannie swojego mieszkania we wtorek 28 maja po południu. Wieczorem Mohammed Ali Najafi przyszedł na posterunek policji i przyznał się do zabójstwa. Miał na sobie ładny garnitur i był uśmiechnięty. Policja powitała go serdecznie. Były burmistrz przyznał, że poprzedniego wieczoru zastrzelił swoją drugą żonę Mitrę Ostadę w czasie rodzinnej awantury.

Polityk partii reformatorskiej miał oświadczyć kobiecie, że chce wziąć z nią rozwód na co ta się nie zgodziła. – Kłóciliśmy się, a potem pokazałem jej pistolet, żeby ją przestraszyć, gdy szykowała się do kąpieli – powiedział Najafi. – Spanikowała i zaatakowała mnie, żeby odebrać mi broń, a ja przez pomyłkę dotknąłem spustu – twierdzi.

Podczas udzielania wypowiedzi państwowej telewizji Najafi był uśmiechnięty i nie wyglądał na specjalnie zdenerwowanego tym co zrobił. Na komisariacie siedział bez kajdanek i popijał herbatę w gabinecie dowódcy policji. Urzędnicy uścisnęli sobie rękę Najafiego i ukłonili się z szacunkiem, podczas gdy reporter przeprowadził z nim wywiad.

twitter

Najafi przyniósł na komisariat również pistolet, którym miał zastrzelić swoją żonę. W ciele kobiety policja znalazła dwie kule – w sercu i w ramieniu. Według irańskiej telewizji polityk wystrzelił jeszcze trzecią kulę, która uderzyła w ścianę. Co ciekawe policja pozwoliła reporterowi dotknąć i dokładnie zaprezentować rzeczoną broń.

twitter

Irańczycy wypowiadający w mediach społecznościowych są oburzeni zachowaniem funkcjonariuszy wobec polityka i skandaliczną relacją irańskiej telewizji. Są zbulwersowani preferencyjnym traktowaniem oskarżonych o przestępstwa urzędników państwowych. Jak z kolei dodaje Amnesty International, w irańskim prawie funkcjonuje „głęboko zakorzeniona dyskryminacja kobiet, która często uniemożliwia im rozwód, nawet jeśli są ofiarami przemocy domowej”.

Sprawa może mieć drugie dno. Mohammed Ali Najafi zrezygnował z bycia burmistrzem Teheranu w zeszłym roku, po zaledwie ośmiu miesiącach pełnienia tej funkcji. Rezygnacja toczyła się w atmosferze obyczajowego skandalu, z sam polityk uzasadnił ją złym stanem swojego zdrowia.

Jednak jego dymisja nastąpiła tuż po tym, jak rozpoczął dochodzenie w sprawie zarzutów korupcyjnych dotyczących Mohammada Baghera Ghalibafa, swojego poprzednika na stanowisku burmistrza irańskiej stolicy. Konserwatysta Ghalibaf był silnie powiązany z irańskimi służbami bezpieczeństwa.

W środę, po tym, jak władze przekazały go do Trybunału Karnego w Teheranie, Ali Najafi udzielił kolejnego wywiadu, tym razem w stroju więziennym. – Mitra kontrolowała wszystkie moje ruchy i kontakty – powiedział dziennikarzom, twierdząc, że żona groziła ujawnieniem „poufnych informacji” społeczeństwu i agencjom wywiadowczym. Jednak nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie tej tezy.

Najafi stwierdził też, ze zarówno przed, jak i po zabójstwie swojej żony rozważał swoje samobójstwo.

Czytaj też:
Kobieta powiesiła się na drzewie przy kościele. Wcześniej spowodowała kolizję

Źródło: Washington Post