Nie minęła minuta i Najman znów na deskach. Tym razem nie zdążył odklepać

Nie minęła minuta i Najman znów na deskach. Tym razem nie zdążył odklepać

Marcin Najman po walce z "Trybsonem"
Marcin Najman po walce z "Trybsonem" Źródło: YouTube / MMAPLtv
W sobotę 8 czerwca Paweł „Trybson” Trybała wygrał przez nokaut techniczny z Marcinem Najmanem. „Walka” odbyła się w ramach pierwszej gali FFF MMA.

To miała być walka wieczoru. Równo przed miesiącem obaj panowie obrzucali się obelgami na konferencji prasowej i zapewniali, że ring zweryfikuje twierdzenia drugiej strony. Na tę weryfikację nie trzeba było czekać długo. Już po 40 sekundach sędzia zakończył ten kiepski spektakl. Chwilę później ogłaszał zwycięstwo przez nokaut techniczny. Ręce w górę unosił Paweł „Trybson” Trybała, a Marcinowi Najmanowi pozostało jedynie kręcić głową z niedowierzaniem.

Po walce Trybała cieszył się, że jego przeciwnik nie zdążył poddać walki. Najman z kolei swoje przemyślenia przedstawił w dłuższym wywiadzie. Przyznał, że spodziewał się takiej właśnie taktyki przeciwnika, ale zaskoczyło go jej dobre wykonanie. – Nie zdążyłem, nie zdążyłem. Rozpędził się, no i już się nie udało z tego wyjść – mówił. – Jest młodszy, szybszy i tyle. Wieku się nie oszuka – podsumowywał.

W innej z walk pierwszej gali Free Fight Federaton Krystian Pudzianowski, brat Mariusza, pokonał kulturystę Radosława Słodkiewicza. Po obaleniu w drugiej rundzie i serii mocnych ciosów, sędzia zmuszony był przerwać walkę. Jak nietrudno się domyślić, gala nie stała na najwyższym poziomie sportowym. Organizatorzy postawili na względnie rozpoznawalne twarze i ciekawe zestawienia walczących.

Czytaj też:
Z krzesłem na Najmana? „Trybson” otwarcie kpił ze swojego przeciwnika. Walka już za miesiąc

Źródło: mma.pl