Facebook z ogromną ostrożnością podchodzi do otrzymywanej przez siebie korespondencji. Wszystkie paczki i listy są masowo kontrolowane na obecność niebezpiecznych substancji. W jednej z paczek miał być wykryty sarin – Facebook testuje wszystkie przesyłki, które otrzymuje – powiedział Jon Johnston ze straży pożarnej w Menlo Park w Dolinie Krzemowej w Kalifornii. – Te przeszły pozytywny test, dlatego zainicjowały standardowy protokół bezpieczeństwa. Teraz czekamy tylko na potwierdzenie, czy to prawda – dodał.
Przebadano dwie osoby, które mogły być narażone na kontakt z niebezpieczną substancją, jednak żadna z nich nie przedstawia niepokojących objawów.
Rzecznik Facebooka Anthony Harrison potwierdził, że firma ewakuowała cztery budynki po pozytywnym teście na niebezpieczne substancje i współpracowała z policją w dochodzeniu. – Władze nie zidentyfikowały jeszcze znalezionej substancji. Obecnie trzy ewakuowane budynki zostały dopuszczone do ponownego użytku – powiedział Harrison.
Sarin to silnie toksyczny związek chemiczny, który działa na ludzki układ nerwowy. Jest zaliczany do grupy środków paralityczno-drgawkowych. Został opracowany w Niemczech w 1939 roku. Bojowo został wykorzystany przeciwko Kurdom w Iraku w 1988 roku, gdzie zginęło 5 tysięcy osób i w trakcie wojny domowej w Syrii. Terroryści użyli też tej substancji podczas ataku na tokijskie metro w 1995 roku. Zginęło wtedy 12 osób, a 5,5 tys. zostało zatrutych.
Czytaj też:
Gwałty, przemoc i samobójstwa na Alasce. Wprowadzono stan zagrożenia bezpieczeństwa publicznego