Narzeczona zastrzelonego 21-latka z Konina: Policja powinna nas bronić, a nie zabijać

Narzeczona zastrzelonego 21-latka z Konina: Policja powinna nas bronić, a nie zabijać

Konin
KoninŹródło:goodfreephotos.com/Tomasz Krzykała
W czwartek 14 listopada w Koninie policjant na służbie zastrzelił podczas interwencji 21-letniego mężczyznę. W programie Polsatu „Interwencja” o śmierci Adama Czerniejewskiego mówili jego bliscy: wujek i narzeczona.

– Policjant, jeżeli można go nazwać policjantem, musi za to odpowiedzieć. Bo policja powinna nas bronić, a nie zabijać – mówiła Julia Jęcz, narzeczona zastrzelonego 21-latka. – Chcemy wiedzieć, że nie zamiotą tego pod dywan. Żeby pamiętali, że mają krew na rękach – dodawała.

Wujek Adama tłumaczył, dlaczego mógł on uciekać przed policją. Opowiedział o historii pobicia jego ojca przez mężczyznę, który zlecił mu pracę. Adam z kolegami miał „potrząsnąć” tym człowiekiem i zatrzymujący się radiowóz mógł powiązać z tą właśnie sprawą.

W „Interwencji” wypowiadali się też świadkowie, którzy podkreślali, że nie było strzału ostrzegawczego. Mówili jedynie o dwóch okrzykach: „Stój, policja!”, „stój bo strzelam!” oraz pojedynczym wystrzale.

Śmierć Adama Czerniejewskiego

W czwartek 14 listopada około godziny 10:00 w Koninie w województwie wielkopolskim funkcjonariusze policji chcieli wylegitymować trzech młodych mężczyzn: 21-latka oraz dwóch 15-latków. Najstarszy z nich próbował uciec, a policjant ruszył za nim w pościg. – Mężczyzna pomimo okrzyków „stój, policja” nie reagował i dalej uciekał. Doszło niestety do sytuacji, że policjant musiał użyć broni – przekazał podkom. Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji. Postrzelony mężczyzna, pomimo reanimacji prowadzonej przez dwóch policjantów, zmarł.

Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji zapewniał, że funkcjonariusz miał powód do użycia broni. – Przy mężczyźnie policjanci znaleźli nożyczki i woreczek foliowy z białym proszkiem – stwierdził policjant. – Jest to na pewno przykra i traumatyczna sytuacja zarówno dla policjanta, jak i dla rodziny postrzelonego mężczyzny – przyznał Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji.

Policjant, który zastrzelił 21-latka, przebywa obecnie w szpitalu psychiatrycznym. Do czasu powrotu na służbę nie może spisać notatki, w której musi wytłumaczyć się z użycia broni. Prawnik funkcjonariusza przypomina, że stan zdrowia jego klienta nie pozwala na żadne przesłuchanie. Jego pobyt w tej placówce może potrwać nawet półtora miesiąca.

Zamieszki przed komisariatem w Koninie

Po niedzielnych zamieszkach przed komendą policji, w Koninie zatrzymano siedem osób, w tym aż czterech nieletnich. 17 listopada grupa mieszkańców miasta przez kilkadziesiąt minut wznosiła przed budynkiem policji wulgarne hasła i co jakiś czas ścierała się z funkcjonariuszami, którzy zmuszeni byli użyć gazu i oddać salwę ostrzegawczą. W zdarzeniu rannych zostało trzech funkcjonariuszy, w tym jeden od uderzenia kastetem.

O spokój zaapelował ojciec zastrzelonego 21-latka. – Chciałbym prosić wszystkich w imieniu swoim i syna, żebyście nic nie robili, żebyście uszanowali śmierć mojego syna. To, co robicie, naprawdę przeszkadza i dla dobra syna proszę: skończcie z tym – wzywał.

Czytaj też:
Jest wyrok ws. Igora Stachowiaka. Sąd skazał byłych policjantów
Czytaj też:
Obszerne wyjaśnienia dla RPO ws. śmierci Igora Stachowiaka. Zwolniono policjanta, który użył tasera

Źródło: Polsat News