Drugie podejrzenie koronawirusa w Łodzi. Mężczyzna został zabrany do szpitala specjalną karetką

Drugie podejrzenie koronawirusa w Łodzi. Mężczyzna został zabrany do szpitala specjalną karetką

Dodano: 
Karetka, zdjęcie ilustracyjne
Karetka, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / bzyxx
Młody mężczyzna, który kilka dni temu przyleciał do Polski z chińskiego Wuhan zadzwonił po pogotowie, po tym jak zaobserwował u siebie objawy choroby. Przyjechała po niego specjalna karetka, którą został zabrany na oddział zakaźny łódzkiego szpitala.

Jak informuje Polsat News, młody mężczyzna, który kilka dni temu wrócił do kraju z chińskiego Wuhan miał temperaturę i objawy osłabienia. Dlatego zdecydował się zadzwonić po pogotowie. Do chorego przyjechała specjalna karetka, a ratownicy zdecydowali o zastosowaniu szczególnych środków ostrożności w związku z ryzykiem zarażenia koronawirusem. Podczas opieki nad pacjentem mieli założone kombinezony chroniące przed ewentualnym zarażeniem.

Mężczyzna został wstępnie przebadany w karetce, a następnie został zabrany do specjalistycznego szpitala im. dr Biegańskiego w Łodzi. Tam mają zostać od niego pobrane próbki. Dopiero ich przebadanie odpowie na pytanie, czy chorobę mężczyzny wywołał koronawirus.

To drugi przypadek podejrzenia koronawirusa w Łodzi. We wtorek 28 stycznia do łódzkiego szpitala trafiła Amerykanka, która 17 stycznia przyjechała do Polski i od kilku dni była zakwaterowana w jednym z łódzkich hoteli. Sama niedawno wróciła z Chin.

Parę dni temu zaczęła uskarżać się na wysoką gorączkę oraz inne objawy wskazujące na grypę. Została przewieziona do Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. dr. Wł. Biegańskiego, gdzie odizolowano ją od pozostałych pacjentów.

– Cały czas trwają badania. W tej chwili ta pani jeszcze przez dwa dni będzie objęta dozorem epidemiologicznym, ale nic nie wskazuje na koronawirusa – powiedziała rzeczniczka wojewody łódzkiego Dagmara Zalewska w rozmowie z Polsat News. – Kobieta nie miała wysokiej temperatury, to był stan podgorączkowy, bóle głowy, wymioty. Nie są to objawy charakterystyczne dla koronawirusa. Mamy nadzieję, że nie potwierdzą się obawy związane z tym wirusem – dodała.

Pokój hotelowy, który wynajmowała kobieta został objęty kwarantanną.

Inne podejrzenie choroby

Przypomnijmy, wcześniej informowano o innym podejrzeniu występowania w naszym kraju choroby, która zbiera śmiertelne żniwo w Chinach. – Osoba z podejrzeniem koronawirusa trafiła do szpitala w województwie kujawsko-pomorskim – przekazał na antenie TVP3 Bydgoszcz Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Bydgoszczy Jerzy Kasprzak. Z informacji przekazanych przez stację wynika, że wspomniany pacjent miał objawy grypy i sam zgłosił się do szpitala w Świeciu. Wcześniej przebywał w Pekinie, przez co w przypadku występowania podobnych objawów ostrożność była szczególnie zalecana.

Tym razem jednak była to działalność profilaktyczna, o czym poinformował Kasprzak. – Moim zdaniem to nie jest koronawirus – dodał. Wyjaśnił przy tym, że osoba wracająca z obszaru Azji Południowo-Wschodniej i odczuwająca dolegliwości takie jak podwyższona temperatura czy objawy typowo grypowe, znajduje się pod nadzorem epidemiologicznym, o ile nie jest izolowana w szpitalu. O komentarz w sprawie poproszono także rzeczniczkę szpitala w Świeciu. – Pacjent już nie gorączkuje i nie ma objawów choroby – przekazała Marta Pióro.

Czytaj też:
Minister zdrowia o koronawirusie w Polsce: Prędzej czy później ten wirus się pojawi

Źródło: WPROST.pl / Polsat News