10-letni Noah Stevenson nawiązał wyjątkową relację z gigantyczną… ćmą. Owad przeżył niebezpieczną przygodę, a chłopiec uratował go przed pewną śmiercią. Żyjątko zostało odnalezione przez dziecko na poboczu drogi. W momencie, w którym chłopiec dostrzegł ćmę i zdał sobie sprawę, że w każdej chwili może zostać rozjechana przez mknące samochody, nie zastanawiał się ani chwili i postanowił działać. Podszedł do ćmy i złapał ją w ręce. Jak informuje SWNS, chłopiec kocha przyrodę i jest zafascynowany zwierzętami, więc nikogo nie dziwiła jego reakcja.
Historia ma... niecodzienne zakończenie
Jak się jednak po pewnym czasie okazało, zwierzę również polubiło chłopca i usiadło mu na uchu. Ćma pozostała tam podobno przez kolejne 60 minut rodzinnego spaceru. Nie przeszkadzały jej nawet przebywające w pobliżu dwa psy. Zdjęcia z tego niecodziennego spotkania zostały opublikowane przez SWNS i ze względu na gigantyczne rozmiary ćmy cieszą się dużym zainteresowaniem użytkowników mediów społecznościowych.
Czytaj też:
Straciła szczeniaki i została porzucona na śmietniku. Suczka przygarnęła bezdomne koty
Gigantyczna ćma uratowana przed śmiercią. Odwdzięczyła się w wyjątkowy sposób