Ksiądz oskarżany o molestowanie odwołany. Decyzja miała zapaść po spotkaniu z ofiarą

Ksiądz oskarżany o molestowanie odwołany. Decyzja miała zapaść po spotkaniu z ofiarą

Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne
Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / iweta0077
Ks. Andrzej Dymer, który jest oskarżany o dopuszczanie się czynów pedofilskich od lat 90. został odwołany ze stanowiska dyrektora Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II w Szczecinie. Jak informuje katolicki kwartalnik „Więź”, decyzja zapadła po spotkaniu arcybiskupa Andrzeja Dzięgi z ofiarą duchownego.

Metropolita szczecińsko-kamieński arcybiskup Andrzej Dzięga odwołał księdza Andrzeja Dymera ze stanowiska dyrektora Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II w Szczecinie. Ksiądz funkcję dyrektora pełnił 11 lat.

Jak poinformował portal katolickiego kwartalnika „Wieź” do odwołania księdza doszło po środowym spotkaniu arcybiskupa z mężczyzną, który miał być wiele lat temu wykorzystany seksualnie przez ks. Dymera.

To było pierwsze spotkanie arcybiskupa z jakąkolwiek ofiarą księdza pedofila – zaznacza Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny czasopisma „Więź” w rozmowie z TVN24. Nosowski napisał cykl artykułów w tej sprawie. – Decyzja arcybiskupa Dzięgi to początek przywracania sprawiedliwości w szczecińskim kościele – ocenił.

Ks. Dymer jest oskarżany od lat

Ksiądz Andrzej Dymer miał dopuszczać się czynów pedofilskich od lat 90. W 2008 roku został skazany przez sąd kościelny na karę finansową i zakaz pracy z młodzieżą. Odwołał się jednak od tej sprawy, ale do dziś nie zapadł ostateczny kościelny wyrok w tej sprawie.

Dymer nigdy nie stanął przed sądem powszechnym z powodu przedawnienia spraw. W 2008 r. prokuratura umorzyła śledztwo. Jak przypomina TVN24, o tym, że ksiądz Andrzej Dymer miał wykorzystywać seksualnie osoby nieletnie, szczecińscy biskupi mieli wiedzieć od 1995 roku, a ostatnie przestępstwo, które ujawnili dziennikarze, miało mieć miejsce w 2000 roku.

Czytaj też:
Księdzu odebrano dwa skrajnie zaniedbane psy. Trudno uwierzyć w to, w jakich warunkach żyły

Źródło: TVN24 / Więź