Morderstwo w Dzierżoniowie. 30-latek zjadł kolację, a dopiero później dzwonił na policję

Morderstwo w Dzierżoniowie. 30-latek zjadł kolację, a dopiero później dzwonił na policję

Zakrwawiony nóż
Zakrwawiony nóż Źródło:Fotolia / Autor: ognjeno
Mieszkaniec Bielawy 19 czerwca zabił w Dzierżoniowie swoją partnerkę, podcinając jej gardło. Tę makabryczną zbrodnię opisał portal Doba.pl.

W sobotę 19 czerwca w Dzierżoniowie na Dolnym Śląsku 30-latek pokłócił się ze swoją 26-letnią partnerka. Ich spór załagodziła dopiero jego babcia, wezwana na miejsce. Po negocjacjach mężczyzna podjął decyzję o wyprowadzce. W przypływie szału wyrzucił jednak wcześniej telewizor przez okno, co skończyło się wezwaniem policji i wyprowadzeniem agresora z mieszkania.

Jak wyjaśniał zastępca prokuratora rejonowego w Dzierżonowie Emil Wojtyra, mężczyzna miał obiecać, że wytrzeźwieje, a dopiero później wróci spakować swoje rzeczy i opuści zajmowany lokal. Zjawił się jednak zdecydowanie za wcześnie, a jego partnerka postanowiła wpuścić go z powrotem. Wtedy też doszło do kolejnej kłótni, podczas której 30-latek złapał za nóż.

Zabójstwo w Dzierżoniowie. „Chyba trzy razy podciąłem jej gardło”

Mężczyzna miał poderżnąć gardło swojej partnerce, które zmarła z powodu wykrwawienia. – Później pojawił się u niego element wyparcia, stwierdził, że „chyba trzy razy podciął jej gardło”, a jak upadła to wbił jej nóż jeszcze za uchem – relacjonował prokurator Wojtyra.

Po wszystkim sprawca zjadł kolację i pożegnał się z rodziną za pośrednictwem telefonu. Na koniec zadzwonił na policję i został zatrzymany. Śledczy prowadzą teraz czynności, mające ustalić szczegóły tego zabójstwa. Sąd podjął już decyzję o trzymiesięcznym areszcie dla podejrzanego.

Źródło: doba.pl