„Przez nasze schronisko przeszło przed chwilą tornado! Wielu psów nie ma, nie znamy losu wielu z nich. Ogrodzenie, wiele kojców są w proszku. Straszna tragedia!” – pisali na Facebooku poruszeni opiekunowie zwierząt. Do swojej wiadomości dołączyli zdjęcia, pokazujące zniszczenia: obalony mur schroniska i rozrzucone po okolicznych polach kojce. Zamieścili też link do zbiórki na portalu pomagam.pl.
Straty oszacowano wstępnie na około 67 tys. złotych. Wliczono do nich m.in. zniszczoną ponad połowę ogrodzenia, dwanaście kojców, dwanaście bud. Nie uwzględniono w tej liczbie kosztu naprawy kamer i oświetlenia. Osoby pracujące w schronisku podkreślały, że części psów wciąż nie udało im się złapać.
Na szczęście zbiórka szybko przyniosła oczekiwane 80 tys. zł, a nawet przekroczyła tę sumę. W chwili publikacji poniższego tekstu, na konto schroniska wpłacono 110 tys. 217 zł.
Czytaj też:
50 śrutów w ciele psa. „Służący jako tarcza strzelecka zwyrodnialcowi”