Krzysztof Kiersznowski nie żyje. Aktor znany z kultowych ról w „Kilerze” czy „Vabank” miał 70 lat

Krzysztof Kiersznowski nie żyje. Aktor znany z kultowych ról w „Kilerze” czy „Vabank” miał 70 lat

Krzysztof Kiersznowski
Krzysztof Kiersznowski Źródło: Newspix.pl / Marek Konrad / Fotonews
Zmarł aktor Krzysztof Kiersznowski. Miał 70 lat był znany m.in. z roli Wąskiego w „Kilerze” czy gangstera Nuty z „Vabank” miał 70 lat.

W niedzielę 24 października zmarł Krzysztof Kiersznowski. Aktor znany z wielu kultowych ról kinowych i telewizyjnych miał 70 lat.

Krzysztof Kiersznowski nie żyje. Żegnają go koledzy

O śmierci Krzysztofa Kiersznowskiego poinformowała na swoim Instagramie aktorka Magdalena Schejbal. Informację na Facebooku podał też aktor Tadeusz Chudecki. Informacja pojawiła się także na profilu teatru tm.

Kochany Krzysiu, nie sądziliśmy, że tak szybko przyjdzie się pożegnać. Tyle wspólnych lat, wspólnej pracy, wspólnego życia w teatrze. Trudno wyrazić w takiej chwili wszystkie uczucia, które mamy w sercu. Trudno zebrać myśli i ubrać je w słowa. Żal, smutek, niedowierzanie i tęsknota. Będzie nam brakowało wspólnie spędzanego czasu - na scenie i poza nią. Będzie brakowało rozmów z tobą, dyskusji i sporów. Będzie nam brakowało twojego śmiechu, uśmiechu i pełnych humoru komentarzy. Twojej obecności. Łączymy się w żalu z Martine, Kasią i Maxem” – napisali koledzy z teatru tm.

Nie tylko Wąski z „Killera”. Kariera Krzysztofa Kiersznowskiego

Krzysztof Kiersznowski urodził się w listopadzie 1950 r. w Warszawie. W latach 1977–1980 i 1989–1990 był związany z warszawskim Teatrem Ochoty. Aktor debiutował na wielkim ekranie w 1976 roku w filmach „Człowiek z marmuru” Andrzeja Wajdy i „Latarnik”.

Szerokiej publiczności był znany przede wszystkim z ról gangstera Nuty w serii „Vabank”, czy gangstera Wąskiego w obu czesciach „Kilera”.

Kiersznowksi występował w wielu warszawskich teatrach: Studio, Sceny Prezentacje, Komedia, Rampa, Rozmaitości, „Polonia”, Capitol, tm, IMKA i Kamienica. Pojawiał się tez w wielu rolach serialowych. W ostatnich latach można było go oglądać w serialu TVP „Barwy szczęścia”.

Czytaj też:
Smarzowski nie był pierwszy. Wyjaśniamy sekrety wszystkich polskich „Wesel”