GP Turcji - drugie zwycięstwo Massy, Kubica ósmy

GP Turcji - drugie zwycięstwo Massy, Kubica ósmy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Startujący z pole position Brazylijczyk Felipe Massa po raz drugi z rzędu triumfował w Grand Prix Turcji na torze w Stambule. W 12. z 17. eliminacji mistrzostw świata Formuły 1 ósme miejsce zajął polski kierowca Robert Kubica z ekipy BMW-Sauber.

Massa odniósł piąte zwycięstwo w karierze, a drugie w tym sezonie, po triumfach w Grand Prix Bahrajnu w kwietniu i w GP Hiszpanii w maju. Po GP Turcji 26-letni Brazylijczyk awansował w klasyfikacji MŚ kierowców na trzecie miejsce.

W niedzielę Massa wyprzedził o 2,2 sekundy kolegę z zespołu - Fina Kimiego Raikkonena, dzięki czemu po raz drugi w tym sezonie dwa czołowe miejsca na podium zajęli kierowcy Ferrari. Poprzednio uczynili to 1 lipca podczas GP Francji.

Za nimi linię mety minął Hiszpan Fernando Alonso z McLaren- Mercedes, a czwarty był Niemiec Nick Heidfeld z BMW-Sauber. Dopiero piąte miejsce zajął Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLaren- Mercedes, który mimo to utrzymał prowadzenie w klasyfikacji MŚ.

Przed Kubicą sklasyfikowani zostali jeszcze Fin Heikki Kovalainen z Renault oraz Niemiec Nico Rosberg z Williams-Toyota.

Z pole position wystartował Massa, który po rozpoczęciu wyścigu utrzymał prowadzenie, a tuż za jego plecami znalazł się Raikkonen, po tym jak na pierwszych metrach wyprzedził Hamiltona.

Jeszcze gorzej od Brytyjczyka wystartował jego partner z zespołu -  Alonso. Mistrz świata z ostatnich dwóch sezonów najpierw został wyprzedzony przez Kubicę, a następnie przez Heidfelda.

Przez pierwsze 12 okrążeń kolejność w czołówce się nie zmieniła, dopóki Kubica - jako pierwszy z kierowców - nie zjechał do boksu. Zmiana opon i uzupełnienie zapasu paliwa trwały niespełna dziewięć sekund i Polak wrócił do rywalizacji na 11. pozycji.

Dopiero kilka rund po Kubicy na wizyty w pit stopach zdecydowali się pozostali kierowcy, ale seria zmiany opon zakończyła się niewielkim przetasowaniem w stawce, w wyniku których m.in. Heidfeld spadł za Alonso, a na prowadzeniu na krótko znalazł się Kovalainen.

Gdy i Fin opuścił na chwilę tor, liderem znowu został Massa, do którego stopniowo zbliżał się Raikkonen. Przed drugą serią wizyt w boksie strata Fina do kolegi z zespołu wynosiła niewiele ponad pół sekundy. Po zmianie opon kolejność na czele nie uległa zmianie, a dystans między bolidami Ferrari wzrósł do ponad trzech sekund.

O dużym pechu może mówić Hamilton, który na 43. okrążeniu - gdy był trzeci w stawce - uszkodził przednią prawą oponę i z trudem dotarł do boksu. Po zmianie ogumienia spadł na piątą pozycję, ale na ostatnich okrążeniach zdołał utrzymać niewielką przewagę nad Kovalainenem.

Po drugiej wizycie w boksie tuż przed Kubicą na tor wrócił Rosberg, spychając Polaka na ósme miejsce. Na dość odległą lokatę kierowcy BMW-Sauber miała znaczny wpływ źle dobrana strategia.

Zgodnie z regulaminem Formuły 1, dziesięciu kierowców walczących bezpośrednio o pole position nie może tankować paliwa od momentu zakończenia kwalifikacji do startu wyścigu.

Na trzecią część sobotnich kwalifikacji Polak wyjechał z mniejszą ilością paliwa, dzięki czemu uzyskał piąty wynik sesji. Jednak takie posunięcie zmusiło go do wczesnej wizyty w boksie w trakcie niedzielnego wyścigu i jazdę w pełni zatankowanym bolidem, podczas gdy najgroźniejsi rywale uzyskiwali lepsze czasy dzięki niemal pustym bakom.

ab, pap