Gdy zwierzę oswaja się ze śmiercią towarzysza. „Nie różnimy się od nich zbyt wiele”

Gdy zwierzę oswaja się ze śmiercią towarzysza. „Nie różnimy się od nich zbyt wiele”

Szympans, zdjęcie ilustracyjne
Szympans, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock
Szympansy noszą ciała swoich dzieci przez długi czas po ich śmierci, słonie odwiedzają groby bliskich, sroki przykrywają trawą ciała zmarłych członków stada. Utrata towarzysza jest niezwykle trudnym doświadczeniem także dla zwierząt. Zoopsycholożka Izabela Kadłucka w rozmowie z „Wprost” wyjaśnia, że pod tym kątem nie różnimy się od nich zbyt wiele.

Nasza tradycja zakłada, że wraz z początkiem listopada swoje myśli kierujemy ku zmarłym bliskim. Wspominamy także swoich zwierzęcych przyjaciół, których musieliśmy pożegnać. Dla wielu z opiekunów zwierząt śmierć podopiecznych to trudne przeżycie – jak się okazuje, u zwierząt również. Zarówno po stracie partnerów społecznych, jak i w przypadku izolacji, rozłąki lub śmierci członka stada, obserwujemy u zwierząt zmianę zachowania, a czasem nawet zaburzenia behawioralne.

Jak przekazała redakcji „Wprost” Izabela Kadłucka, psycholożka z Fundacji Niech Żyją!, istnieje wiele badań, w których zwierzęta społeczne były poddawane izolacji. Wyniki? Stres był tak duży, że doprowadzał do zaburzeń zachowania – zachowań kompulsywnych, stereotypii, czy zachowań agresywnych. – Im dłużej zwierzęta były izolowane od swojego stada, tym skutki dla zwierząt były bardziej dotkliwe, a zmiany w zachowaniu silniejsze – wyjaśniła ekspertka. Podkreśliła, że najsilniejsze zmiany zachowania po stracie, możemy obserwować u gatunków wysoce społecznych. Im silniejsze więzi między poszczególnymi osobnikami, tym żałoba i cierpienie większe.

Żałoba u zwierząt. Zaskakujące podobieństwa do ludzkich zachowań

Wiele gatunków wykazuje zachowania, które przypominają ludzką żałobę. – Zwierzęta zmieniają nie tylko swoje zachowanie i funkcjonowanie. Zmiany możemy obserwować też w ich organizmie, na przykład na poziomie biochemicznym czy hormonalnym – mówiła Izabela Kadłucka. – Zarówno u nas, jak i u zwierząt, poza hormonem zwanym oksytocyną przywiązaniem steruje układ opioidowy. Odpowiada on także za odczuwanie bólu. To znaczy, że układ bólu i przywiązania jest ze sobą ściśle związany. Dlatego też po stracie ważnej dla nas osoby odczuwamy ból – doprecyzowała.

Do takich zwierzaków należą chociażby koty. Wcześniej informowaliśmy o badaniach, które wykazały, że nasi mruczący podopieczni przechodzą żałobę po stracie towarzysza. Niektóre koty podczas żałoby miały problemy z zasypianiem, nie były zainteresowane jedzeniem, jak dotychczas lub wokalizowały swoje niezadowolenie. Inne domagały się większej ilości uwagi swoich opiekunów lub nie chciały się bawić, były osowiałe.

„Koty mniej interesowały się spaniem, jedzeniem i zabawą, a bardziej poszukiwaniem uwagi wśród ludzi i innych zwierząt domowych. Po odejściu towarzysza chowały się i szukały zwierząt, których zabrakło w ich otoczeniu” – napisali autorzy badania z Oakland University w USA, które opublikowano w czasopiśmie Applied Animal Behaviour Science.

Izabela Kadłucka przywołała z kolei przypadek orki Tahlequah, która w 2018 roku, przez 17 dni nie chciała porzucić swojego zmarłego dziecka i transportowała je na odległość 1600 kilometrów. – Znane były także wcześniej przypadki, kiedy delfiny utrzymywały głowę martwego towarzysza nad wodą, jakby chciały mu pomóc oddychać – dodała.

– Bardzo dobrze znane są także przypadki żałoby słoni, które dużo czasu spędzają przy ciałach zmarłych członków swojego stada. Także niektóre gatunki małp zmieniają swoje zachowanie po śmierci członków stada, na przykład zaprzestają poszukiwań pożywienia – wymieniała psycholożka.

Wart przywołania jest w tym kontekście chociażby żubr Poradek. Gdy wojskowy jelcz w listopadzie zeszłego roku w Starym Masiewie śmiertelnie potrącił żubra, pojawił się przy nim drugi. Poradek – bo tak ma na imię lojalny żubr – nie odstępował martwego przyjaciela na krok. Nawet wtedy, gdy jego ciało wkładano na pojazd mający odtransportować zwłoki z miejsca potrącenia.

„Żubr Poradek stracił przyjaciela. Jak widać na zdjęciach wykonanych przez mieszkańców Starego Masiewa, trudno mu jest pogodzić się ze stratą” – napisała na swoim profilu na Facebooku Ludmiła Żłobin, przewodniczka turystyczna po Puszczy Białowieskiej.

facebook

Najsilniejsza żałoba? W stadach

Jak wyjaśniła Izabela Kadłucka, rozmówczyni „Wprost”, empatia jest rozwinięta szczególnie u tych zwierząt, które są bardziej społeczne czy stadne. Życie w grupie często bowiem wymaga rozwiniętych umiejętności komunikacyjnych i współpracy, co mogło przyczynić się do rozwoju empatii szczególnie u gatunków takich jak słonie czy małpy.

– Najsilniejsze zmiany zachowania po stracie członków stada możemy obserwować u gatunków wysoce społecznych. Im silniejsze więzi między osobnikami, tym żałoba i cierpienie większe – doprecyzowała ekspertka.

Dziś wiemy już, że zwierzęta są bardzo podobne do nas w przeżywaniu emocji. – Emocje powstają w określonych strukturach mózgu, które występują zarówno u ludzi, jak i u zwierząt. Zwierzęta zatem przeżywają żałobę po stracie członków swojego stada. Dlaczego miałyby nie przeżywać straty, jeśli tracą kogoś, z kim łączyła je więź? – zakończyła psycholożka.

Czytaj też:
Tajemnicza śmierć fok w Bałtyku. Niemieccy naukowcy przeprowadzili badania
Czytaj też:
Tak pachnie śmierć. Reagujemy na nią podświadomie