Kontrowersyjne metody pracy badaczy niezwłocznie podchwyciły media. Zespół nie zamierza jednak poprzestać na swoich osiągnięciach i deklaruje przeprowadzanie kolejnych kontrowersyjnych testów.
Proces odkrycia serum mrozi krew w żyłach
Naukowcy podzielili się z mediami informacją na temat sposobu pozyskania antidotum. Przekazali, że zwykle tworzy się je z wykorzystaniem przeciwciał koni, czy owiec. Zwierzę zatruwane jest jadem określonego gatunku węża, a następnie po określonym czasie pobierana jest surowica, z której wytwarza się antidotum.
Tym razem naukowcy poszli o krok dalej i zdecydowali się na wykorzystanie przeciwciał pochodzenia ludzkiego. W tym celu znaleźli niezwykłą osobę – Tima Friedle – który wykazywał tzw. hiperodporność na jad węży.
Przeżył setki ukąszeń dla dobra nauki
Dawca, w czasie niemal 18 lat, poddał się setkom ukąszeń i autoimmunizacji, stosując stopniowo rosnące dawki jadu pochodzącego od 16 gatunków wyjątkowo niebezpiecznych węży, których jad normalnie zabiłby konia – mówił Jacob Glanville, główny autor badania opisanego w piśmie „Cell”, dyrektor generalny firmy Centivax Inc.
Naukowiec podkreśla, że dzięki kontrowersyjnemu procesowi „uodparniania organizmu”, mężczyzna wytworzył przeciwciała, które stały się bazą pod uniwersalne antidotum.
Naukowcy zapowiadają kolejne badania
Naukowcy informują, że przed wprowadzeniem antidotum na rynek muszą przeprowadzić liczne testy warunkach rzeczywistych. Twierdzą, że początkowo substancja testowana będzie na psach, a z czasem zostanie podana również ludziom.
Docelowy produkt to pojedynczy koktajl – uniwersalne antidotum. Możliwe też, że powstaną dwa: jedno na węże zdradnicowate, a drugie na żmijowate, ponieważ w niektórych rejonach świata występuje tylko jedna z tych rodzin węży. (...) To kluczowe, ponieważ rocznie dochodzi do milionów przypadków ukąszeń przez węże i większość z nich ma miejsce w krajach rozwijających się. Ponadto w nieproporcjonalnie dużym stopniu problem dotyka społeczności wiejskich – wyjaśnia Glanville.
Czytaj też:
Odkryto nowy gatunek węża. Gad czaił się w kopalniCzytaj też:
Węże utrapieniem dla sadowników. To prawdziwa plaga