Badacze chcieli sprawdzić, sprawdzić, kiedy i gdzie poeci opisywali te zwierzęta. Dlaczego? Bo dane o ich populacji sprzed wieków praktycznie nie istnieją.
Morświn bezpłetwy to jedyny na świecie słodkowodny przedstawiciel swojej rodziny. Obecnie w naturze żyje ich mniej niż 1300, a zasięg występowania tego gatunku skurczył się o 65 procent w ciągu ostatnich 1200 lat — przy czym najgwałtowniejszy spadek nastąpił w ostatnim stuleciu.
– Rybacy wspominali, że kiedyś regularnie widywali morświny w miejscach, gdzie dziś całkowicie zniknęły – mówi współautor badania, prof. Zhigang Mei.
Zespół naukowców z chińskiego Instytutu Hydrobiologii musiał zmierzyć się z tak zwanym „syndromem przesuwającej się linii bazowej” — brakiem wiedzy o przeszłym stanie przyrody, co zniekształca nasze oczekiwania wobec dzisiejszego środowiska. Z powodu braku oficjalnych zapisów o morświnach, badacze postanowili sprawdzić, co o nich pisała poezja.
Morświny zaklęte w wierszach
Chińskie wiersze często opisywały życie codzienne i przyrodę. Autorzy skrupulatnie analizowali treść, datę i pochodzenie poetów, by potwierdzić lokalizacje i autentyczność obserwacji. Około połowa utworów zawierała wystarczające dane, by stworzyć mapę dawnych siedlisk gatunku.
Choć morświny nie były ważnym elementem kultury, pojawiały się w poezji tylko wtedy, gdy naprawdę zostały zaobserwowane. To sprawiło, że dane z wierszy były dla naukowców cennym źródłem. – To fascynujące połączenie nauki i kultury – komentuje ekolog Paulo Corti. – Z prostych opisów udało im się wyciągnąć znaczące wnioski.
Wykorzystując poezję jako dane, naukowcy odtworzyli dawny zasięg występowania morświna. Dzięki temu mogą teraz lepiej planować działania ochronne i określić, gdzie możliwe byłoby przywracanie populacji na wolności.
Choć gatunek ten przez wieki nie był w centrum zainteresowania, naukowcy wierzą, że może odegrać taką rolę jak panda – stać się ambasadorem ochrony chińskiej przyrody. – Ochrona to nie tylko domena naukowców. To także kwestia naszej kultury i odpowiedzialności wobec przyrody – mówi Mei.
Czytaj też:
Tak wygląda „polski delfin”. To jedyny i krytycznie zagrożony wyginięciem waleń w BałtykuCzytaj też:
Niezwykłe spotkanie z „polskim delfinem”. Nagrała go załoga jachtu