David Beckham z ochotą zagra dla nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Anglii, mimo że współpraca "Becksa" z Fabio Capello w Realu Madryt nie układała się najlepiej. Pytanie, czy Włoch go w ogóle będzie powoływał?
32-letni piłkarz rozegrał dotąd 99 spotkań w drużynie narodowej. Ma nadzieję, że jubileusz będzie świętował już 6 lutego w towarzyskim meczu ze Szwajcarią, który będzie debiutem Włocha w roli szkoleniowca Anglików. - Fabio to jeden z najlepszych menedżerów na świecie. Wytycza cel i na podstawie obserwacji dobiera piłkarzy, którzy są w stanie go zrealizować. Mam nadzieję, że będę częścią jego strategii - powiedział Beckham, który obecnie reprezentuje barwy Los Angeles Galaxy. - Zatrudnienie Capello to świetna wiadomość dla angielskich kibiców i piłkarzy. Każdy chce pracować z kimś, kto ma sukcesy i jest powszechnie szanowany - dodał.
Capello w styczniu tego roku odsunął Beckhama od składu Realu Madryt, po tym jak Anglik podpisał kontrakt z amerykańskim klubem. Sięgnął jednak po niego w meczach decydujących o mistrzostwie Hiszpanii, a ten zrewanżował się dobrą grą i przyczynił się do wygrania ligi przez "Królewskich". - Nasze relacje w Madrycie to okres wzlotów i upadków. Ale cenię go za to, że potrafił docenić moje starania, pracę na treningach i uznał, że jestem potrzebny drużynie. Dobro zespołu jest dla Capello zawsze najważniejsze i temu podporządkowuje wszystkie swoje decyzje - podkreślił Beckham.
Capello, który z różnymi klubami wywalczył 14 trofeów, nigdy wcześniej nie prowadził drużyny narodowej. 14 grudnia został selekcjonerem reprezentacji Anglii, zastępując Steve'a McClarena, który został zwolniony po nieudanych eliminacjach do Euro-2008.
j/pap