Wracała ze szkoły, nagle doszło do wypadku. O 13-latce mówią wszyscy

Wracała ze szkoły, nagle doszło do wypadku. O 13-latce mówią wszyscy

Karetka pogotowia w drodze, zdjęcie ilustracyjne
Karetka pogotowia w drodze, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / FotoDax
W miejscowości Dobra, na terenie Pomorza Zachodniego, miał miejsce wypadek o wstrząsającym przebiegu. 10-latek, który jechał hulajnogą elektryczną, wywrócił się i odniósł obrażenia. Na pomoc ruszyła mu rówieśnica. Lokalna społeczność okrzyknęła ją bohaterką.

Nie ma dnia, by policja w okresie letnim nie ostrzegała młodych ludzi przed konsekwencjami, jakie wiążą się z nieostrożną jazdą hulajnogą. Nie wolno przekraczać prędkości 20 km na godz., a dzieci i nastolatkowie najlepiej by korzystali z tego rodzaju sprzętu pod nadzorem rodziców czy innych osób dorosłych. W wieku 10 lat hulajnogą elektryczną można poruszać się samodzielnie po drogach (z ograniczeniem do 30 km na godz.), ale wyłącznie w sytuacji, gdy posiada się kartę rowerową – podkreśla policja.

Mimo przestrzegania przepisów wciąż może dojść do wypadku. W Dobra na Zachodnim Pomorzu, na początku czerwca, miało miejsce niepokojące zdarzenie drogowe, którego świadkiem była 13-letnia Hania. Wracała właśnie z zajęć szkolnych, gdy nagle, na jej oczach, chłopiec stracił panowanie nad prowadzonym przez siebie jednośladem. Nie zostawiła go jednak „na pastwę losu”. O szczegółach sprawy napisał TVN24.

Dobra, Zachodnie Pomorze. Odważną i odpowiedzialną 13-latkę okrzyknięto mianem bohaterki

Jak ustaliła redakcja stacji, 10-latek w wyniku upadku z hulajnogi elektrycznej doznał niewielkich obrażeń – na jego szyi pojawiła się rana, która krwawiła. 13-latka natychmiast ruszyła w kierunku dziecka. – Szłam chodnikiem, gdy zauważyłam, że po przeciwnej stronie chłopiec jechał hulajnogą i się wywrócił. Sprawdziłam, czy nie jadą auta i pobiegłam do niego. Zapytałam się, czy wszystko okej. Zauważyłam, że na szyi miał „dziurkę” i krew mu leciała. Zadzwoniłam pod [ogólnopolski numer alarmowy – [przyp. red.] 112 i po dorosłych. Przyszła starsza pani, która zatamowała krew. Później przyjechało pogotowie – zrelacjonowała, cytuje dziecko TVN24.

Wypadek nie był groźny – obrażenia, które odniósł 10-latek, nie okazały się być poważne. Sąsiedzi 13-latki dostrzegli jej godny naśladowania i docenienia czyn. Zachwyceni są też m.in. lokalni policjanci, którzy zachęcają do brania przykładu z dziewczynki.

Postawa Hani jest niezwykle skromna, bo na płynące zewsząd pochwały zareagowała, mówiąc, iż „większość ludzi by tak zrobiła”. – To obowiązek człowieka żeby chociaż zapytać czy wszystko okej i podać rękę – podsumowała.

Czytaj też:
Zaniepokojona matka dała 4-latkowi dyktafon. Wkrótce stanie przed sądem
Czytaj też:
9-latka beztrosko nurkowała. Nagle krzyknęła. W pobliżu był rekin

Źródło: tvn24.pl / policja.pl