Groźne zjawisko nad Antarktydą. Skutki mogą być dramatyczne

Groźne zjawisko nad Antarktydą. Skutki mogą być dramatyczne

Antarktyda, zdjęcie ilustracyjne
Antarktyda, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock
Niebo nad Antarktydą kryje niepokojącą zagadkę. W atmosferze odnotowano rekordowe zubożenie ozonu, którego tempo zaskoczyło nawet najbardziej doświadczonych badaczy. Nikt nie wie, co naprawdę stoi za gwałtowną degradacją ochronnej warstwy Ziemi.

W górnych warstwach atmosfery Ziemi doszło do wyjątkowo silnego spadku stężenia ozonu – gazu chroniącego wszystkie formy życia przed groźnym promieniowaniem ultrafioletowym. Naukowcy intensywnie analizują dane, aby wyjaśnić, co stoi za tym nagłym zjawiskiem.

Pod koniec sierpnia dziura ozonowa zazwyczaj dopiero zaczyna się kształtować. Jak podaje portal twojapogoda.pl, tym razem jednak proces przybrał niespotykane tempo, co budzi niepokój wśród ekspertów. W ciągu kilku dni otwór w warstwie ozonowej nad Antarktydą powiększył się z 1 miliona do aż 12 milionów kilometrów kwadratowych.

Historyczne minimum

Jeszcze większe poruszenie wywołały najnowsze odczyty. We wtorek, 18 sierpnia, minimalne stężenie ozonu spadło do 116 jednostek Dobsona. To absolutny rekord – poprzednie minimum, notowane w wieloletnich pomiarach satelitarnych, wynosiło 142 jednostki. Dla porównania średnia norma to około 200 jednostek. Tak niski wynik oznacza, że ilość ozonu była aż dwukrotnie mniejsza od wartości uznawanej za bezpieczną.

Najbardziej alarmujące są pomiary prowadzone nad Półwyspem Antarktycznym i pobliskimi wyspami. To właśnie tam funkcjonuje większość międzynarodowych stacji badawczych, w tym polskich. Gdyby nie noc polarna, trwająca obecnie na tym obszarze, pracownikom groziłby bezpośredni kontakt ze zwiększonym promieniowaniem ultrafioletowym, które może powodować poważne poparzenia skóry.

Nie wiadomo, co jest przyczyną tego zjawiska

Przyczyna tak gwałtownej degradacji ozonu pozostaje niejasna. Część ekspertów wskazuje na wyjątkowo niskie temperatury w stratosferze, które mogły przyspieszyć proces rozpadu ozonu. Nie wiadomo jednak, czy to wystarczające wytłumaczenie.

Nie da się też przewidzieć, czy obecne tempo zubożenia warstwy ozonowej doprowadzi do powstania największej dziury ozonowej od lat. Sezonowe maksimum przypada zwykle między 21 września a 16 października. W latach 2022–2023 dziura ozonowa osiągnęła powierzchnię 26,5 miliona kilometrów kwadratowych – był to największy wynik od 2015 roku. Rok później zmniejszyła się do 22 milionów kilometrów kwadratowych. Obecne pomiary sugerują, że nadchodzący sezon może przynieść jeszcze większe rozmiary tego groźnego zjawiska.

Czytaj też:
Polacy dokonali mrożącego krew w żyłach odkrycia. Poszukiwania trwały 65 lat
Czytaj też:
Oceany pogrążają się w mroku. Naukowcy biją na alarm

Opracowała:
Źródło: twojapogoda.pl