Liturgia wielkopiątkowa

Liturgia wielkopiątkowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Biskup Marian Duś przewodniczył w Wielki Piątek w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela uroczystej liturgii Męki Pańskiej, adoracji krzyża i przeniesienia ciała Chrystusa do symbolicznego Grobu Pańskiego. Uczestniczył w niej metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz.

Hołd krzyżowi oddał najpierw abp Nycz, a następnie biskupi, przedstawiciele Kapituły Archikatedralnej, klerycy oraz licznie zgromadzeni wierni.

Podczas liturgii Męki Pańskiej modlono się za Kościół, papieża Benedykta XVI, metropolitę warszawskiego, biskupów i kapłanów, a także za wszystkich wiernych, w tym za rządzących państwami, za Żydów, za pokój na świecie, za niewierzących, za cierpiących i strapionych.

Po zakończeniu liturgii eucharystycznej ciało Chrystusa przeniesiono w uroczystej procesji do symbolicznego Grobu Pańskiego, gdzie zostało złożone.

Wieczorem metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz poprowadził staromiejskimi ulicami stolicy wielkopiątkową Drogę Krzyżową. Wzięło w niej udział kilka tysięcy osób, uczestniczył w niej też prymas Polski, kardynał Józef Glemp.[[mm_2]] [[mm_3]] [[mm_4]]

Droga rozpoczęła się przy akademickim kościele św. Anny. Warszawiacy przeszli 14 stacji Męki Pańskiej. Trasa wiodła ulicami Starego Miasta: Miodową, Długą, Freta, Nowomiejską, Barbakanem przez Rynek Starego Miasta, Zapiecek, Piwną i Plac Zamkowy do Świętojańskiej.

Kilkumetrowy drewniany krzyż nieśli na ramionach m.in. studenci, harcerze, przedstawiciele służb mundurowych, środowisk twórczych i prawników. Do procesji dołączali się także wierni czuwający w kościołach znajdujących się na Starym Mieście.

Rozważanie do stacji 12. przygotował biskup Kościoła Ewangelicko- Augsburskiego Janusz Jagucki. Następnie na Placu Zamkowym przy 13. s tacji abp Nycz skierował do zgromadzonych słowo pasterskie.

"Codziennie przez media dowiadujemy się o setkach, tysiącach zdarzeń i ludziach cierpiących, przeżywających swój dramat - Krzyż. Wspomnijmy miliony ludzi, dzieci głodnych na całym świecie. Wspomnijmy umęczonych Tybetańczyków i te wszystkie miejsca, gdzie ludzie giną i cierpią z powodu wojen" - mówił arcybiskup Nycz. Metropolita przypomniał także polskich żołnierzy, którzy służą na misjach m.in. w Afganistanie i Iraku. "Wspomnijmy naszych polskich żołnierzy i policjantów, którzy cierpią i czasem oddają życie w obronie godności człowieka" - mówił.

"We wszystkich tych sytuacjach Droga Krzyżowa trwa i prowadzi do zmartwychwstania Chrystusa" - podkreślił abp Nycz. Droga Krzyżowa zakończyła się przeniesieniem krzyża do archikatedry św. Jana.

Wielki Piątek w Kościele Katolickim jest dniem upamiętniającym mękę i śmierć Chrystusa na Krzyżu. Centrum liturgii wielkopiątkowej to uroczysta adoracja Krzyża. Często tego dnia odtwarzane jest całe kalwaryjskie misterium Męki Pańskiej, po którym wierni czuwają przy symbolicznym Grobie Jezusa aż do Wielkiej Nocy.

Watykan
Papież Benedykt XVI przewodniczył w Koloseum nabożeństwu Drogi Krzyżowej, na które przybyło kilkadziesiąt tysięcy osób.

Rozważania towarzyszące Via Crucis napisał w tym roku na prośbę papieża biskup Hongkongu kardynał Joseph Zen Ze-kiun. Dedykował je męczennikom XXI wieku, ofiarom niesprawiedliwości, dyskryminacji i prześladowań oraz przede wszystkim wiernym w Chinach.[[mm_1]]

Modlono się za prześladowanych i prześladowców oraz o "odwagę szanowania wolności religijnej".

Chińskie odniesienia tegorocznej Drogi Krzyżowej, napisanej przez kardynała z tego kraju z myślą o milionach chińskich katolików mają, jak się podkreśla, nadzwyczajną wymowę. Był to specjalny gest papieża w związku z trwającym dialogiem między Stolicą Apostolską a Pekinem w sprawie możliwości zawarcia stosunków dyplomatycznych i następny, symboliczny akord po zeszłorocznym - przywołanym w wielkopiątkowych rozważaniach - liście Benedykta XVI do chińskich katolików.

Kardynał Zen napisał o "ciemnej godzinie prześladowań" w wielu częściach świata, o "zastępach niewinnych, skazanych na okrutne cierpienia" i podkreślił, że wołania zamęczanych są "echem agonii" Jezusa i zarazem pytaniem: "Skąd ten ucisk? Dlatego to upokorzenie? Dlaczego ta przedłużająca się niewola?".

"Straszliwe tortury wciąż wypływają z okrucieństwa ludzkiego serca, a te psychiczne nie mniej dręczą niż te fizyczne, zaś często same ofiary stają się oprawcami" - dodał kardynał Zen. Modlił się następnie: "Za cierpienia męczenników błogosław Twój Kościół, by ich krew stała się nasieniem nowych chrześcijan. Wierzymy z mocą, że ich cierpienia, choć wydają się całkowitą porażką, przyniosą prawdziwe zwycięstwo Twojemu Kościołowi. Panie, daj wytrwałość naszym prześladowanym braciom".

W rozważaniach mowa była również o szerzącej się na świecie "pokusie schlebiania możnemu i uciskania słabego". "A możnymi są ci, którzy stanowią władzę, ci którzy kontrolują handel i media; ale są także ludzie, którzy pozwalają się łatwo manipulować przez możnych, by uciskać słabych" - podkreślił chiński kardynał. Jak zauważył "Piłat jest wizerunkiem tych wszystkich, którzy sprawują władzę jako narzędzie władzy i nie dbają o sprawiedliwość".

Z niepokojem zauważył: "są odważni ateiści gotowi poświęcić się dla rewolucji; są skłonni objąć krzyż, ale bez Jezusa. Wśród chrześcijan są faktyczni ateiści, którzy chcą Jezusa, ale bez krzyża", a bez krzyża - przypomniał - "nie można udawać, że się jest z Jezusem".

Następnie biskup Hongkongu przywołał pamiętne sceny modlitwy Jana Pawła II na Wzgórzu Krzyży na Litwie. "Każdy z tych krzyży miał swą opowieść, historię bólu i radości, poniżenia i triumfu, śmierci i zmartwychwstania" - dodał.

Autor rozważań napisał: "przyjmijcie skruchę nas wszystkich, gdyż z powodu naszej słabości jesteśmy zawsze narażeni na ryzyko zdrady, wyrzeczenia się i dezercji". Zwrócił tez uwagę na "powracającą pokusę uchwycenia się łatwych narzędzi sukcesu".

Rozważania zaś zakończyły się słowami: "Panie - zwiększ naszą wiarę".

Wbrew zapowiedziom Benedykt XVI nie przeszedł ani jednej stacji podczas Drogi Krzyżowej, prawdopodobnie z powodu ulewnego deszczu. Wcześniej informowano, że papież będzie niósł krzyż przez trzy ostatnie stacje. Cały czas pozostał jednak na tarasie na Palatynie. Via Crucis poprowadził zaś papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Camillo Ruini.

W przemówieniu, wygłoszonym na zakończenie nabożeństwa Benedykt XVI powiedział, że "krzyż czyni z nas braci i siostry" bez "rozróżnienia na rasy i kultury". Podkreślił, że "Jezus Chrystus umarł, by wyzwolić całą ludzkość z nieznajomości Boga, od ślepej nienawiści i przemocy, od niewoli grzechu".

Mówiąc o znaczeniu śmierci Jezusa na krzyżu papież zastanawiał się, co ludzkość zrobiła z tym "darem". "Wielu - dodał - także w naszej epoce nie zna Boga i nie może go odnaleźć w ukrzyżowanym Chrystusie. Wielu wciąż poszukuje miłości i wolności, które wykluczają Boga, wielu wierzy, że Boga nie potrzebuje".

Benedykt XVI wezwał wiernych, by zwrócili ku Chrystusowi "spojrzenie, często zaprzątnięte chaotycznymi i ulotnymi sprawami ziemskimi".

Hiszpania
Tłumnie uczestniczyli Hiszpanie w procesjiach Wielkiego Tygodnia - Semana Santa. W całej Hiszpanii przyciągają one miliony ludzi, zarówno katolików jak i turystów. W Sewilli wzięło w nich udział około stu tysięcy wiernych.

W tradycyjnej procesji o świcie, nazywanej "Madruga" i stanowiącej w Sewilli kulminację obchodów Wielkiego Tygodnia, uczestniczyły słynne sewilskie bractwa religijne: "Macarena" - od nazwy niesionej w procesji drewnianej figury Najświętszej Marii Panny od Nadziei z Macareny, bractwo kalwaryjskie i arcybractwo Nazareńczyków z Triany. W procesjach niesione są na wielkich platformach przede wszystkim figury Chrystusa, jego Matki lub poszczególne sceny pasyjne, oświetlone mnóstwem świec, pod baldachimem na srebrnych wspornikach. Platforma niesiona przez dziesiątki ludzi waży nierzadko wiele ton, a wizerunki osób religijnego dramatu - nierzadko arcydzieła hiszpańskiej rzeźby barokowej - wypożyczane są muzeów.

 

 

 

 

W Madrycie w piątek zorganizowano co najmniej osiem procesji, w tym jedną wyłącznie kobiecą, która niosła wizerunek Matki Boskiej Bolesnej.

W sumie w kilkuset wielkopiątkowych procesjach uczestniczyły miliony Hiszpanów i turystów, miliony wezmą udział w sobotnich, mimo niezbyt korzystnej pogody, zwłaszcza w Andaluzji. W Andaluzji najsłynniejsze procesje odbywają się Sewilli, Grenadzie i Kadyksie.

Hiszpańska prasa pisze w piątek o "paradoksie Semana Santa" w "coraz to bardziej zlaicyzowanym" społeczeństwie hiszpańskim.

pap, em