Kubica czwarty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Brazylijczyk Felipe Massa odniósł siódme zwycięstwo w Formule 1, wygrywając po raz trzeci już wyścig o Grand Prix Turcji, piątą eliminację tegorocznych mistrzostw świata. Czwarte miejsce na torze w Stambule zajął Robert Kubica z ekipy BMW-Sauber.

 

W niedzielę Massa wyprzedził Brytyjczyka Lewisa Hamiltona z teamu McLaren-Mercedes oraz broniącego tytułu mistrza świata Fina Kimiego Raikkonena z Ferrari.

Za Kubicą linię mety w GP Turcji minął jego partner z BMW-Sauber -  Niemiec Nick Heidfeld, a szósty był Hiszpan Fernando Alonso z Renault, dwukrotny mistrz świata (2005-06).

W niedzielę rekord w liczbie startów w cyklu Grand Prix, należący od 15 lat do Włocha Ricardo Patrese (256 wyścigi), pobił Rubens Barrichello z teamu Honda. Brazylijczyk wystąpił po raz 257. w eliminacjach mistrzostw świata Formuły 1. 35-letni kierowca dojechał do mety na 14. pozycji.

Doskonale rozpoczął wyścig zdobywca pole position - Massa, który od razu uciekł rywalom, a za jego plecami doszło do przetasowań między kierowcami McLaren-Mercedes: Hamilton znalazł się przed Kovalainenem, który słabo wystartował i został wyprzedzony również przez Kubicę.

Niezbyt dobry start miał również Raikkonen, którego przeskoczył na pierwszych metrach Kubica, a także Alonso, jednak Fin wyprzedził dwukrotnego mistrza świata na czwartym okrążeniu i wrócił na czwarte miejsce.

Przy wejściu w pierwszy wiraż z tyłu stawki doszło do kolizji z udziałem Włocha Giancarlo Fisichelli (Force India) oraz Japończyka Kazumiego Nakajimy z (Williams-Toyota), którzy wypadli z toru. Organizatorzy zdecydowali się wprowadzić "samochód bezpieczeństwa", ale neutralizacja trwała tylko półtorej rundy i już na trzecim okrążeniu wznowiono rywalizację.

Pierwszą serię wizyt w alei serwisowej rozpoczął Hamilton, po pokonaniu 16 rund, a później opony zmieniali kolejni kierowcy z czołówki - na 19. Massa i Kubica.

Najpóźniej, bo dopiero na 21. okrążeniu opuścił tor Raikkonen, który odrobił niespełna trzysekundową stratę do Polaka, jadąc z niemal pustym bakiem. Dzięki temu po uzupełnieniu paliwa wrócił do rywalizacji przed kierowcą BMW-Sauber i szybko powiększył przewagę do czterech sekund.

Na 23. okrążeniu doszło do zmiany na prowadzeniu w wyścigu, gdy Massa zbyt szeroko wszedł w wiraż kończący prostą startową, a ten błąd wykorzystał Hamilton, wyprzedzając go po wewnętrznej. Brazylijczyk zaskakująco szybko tracił później dystans do nowego lidera, na niektórych rundach nawet po pół sekundy.

Okazało się, że bardzo dobre czasy Hamiltona wynikały z taktyki trzech "pit stopów" przyjętej przez jego zespół, bowiem już na 36. okrążeniu zjechał ponownie z toru i również tym razem do jego bolidu zatankowano niewiele paliwa. Wrócił na tor na twardym komplecie opon, co oznaczało, że czekała go - zgodnie z regulaminem FIA - jeszcze zmiana ogumienia na miękkie.

W tej sytuacji na prowadzenie wrócił Massa, za którym znaleźli się Raikkonen i Hamilton, a za nimi Kubica i Heidfeld. Taka kolejność utrzymywała się do drugiej serii wizyt w boksach, którą rozpoczął Brazylijczyk (18 rund do mety).

Jednak kluczowy dla kolejności na podium był manewr Hamiltona, który zjechał z toru jako ostatni z czołówki - na 13 okrążeń przed metą i wrócił do rywalizacji z dwusekundową przewagą nad Raikkonenem, której już nie roztrwonił do końca.

Drugie miejsce w Stambule pozwoliło Raikkonenowi utrzymać się na prowadzeniu w klasyfikacji MŚ kierowców, w której zgromadził 35 punktów. Na drugie miejsce awansował Massa - 28 pkt, trzeci jest Hamilton - 28, a czwarty Kubica - 24.

Liderem rywalizacji MŚ konstruktorów jest Ferrari z dorobkiem 63 punktów, przed BMW-Sauber - 44 i McLaren-Mercedes - 42.

 

ab, pap